Rośnie optymizm u Polaków
Wśród Polaków jest dziś więcej optymistów
niż pesymistów. Zdarza się to pierwszy raz od ponad siedmiu lat i
powinno sprzyjać zwiększeniu konsumpcji - pisze "Rzeczpospolita".
23.01.2006 | aktual.: 23.01.2006 06:51
Dziennik informuje, że nastroje konsumentów poprawiały się wyraźnie co najmniej od września 2005 r. Inaczej było tylko w grudniu, ale przed świętami tak się zwykle dzieje.
W styczniu wartość obliczanego przez firmę badawczą Ipsos wskaźnika optymizmu konsumentów wzrosła o ponad siedem punktów, do 102 pkt. To istotne, bo przy stu punktach następuje zrównanie odsetka pesymistów i optymistów. Od listopada 1998 r. przeważali pesymiści, w tym miesiącu to się zmieniło. Wygląda na to, że poprawa nastrojów konsumentów może być trwała.
Wyraźnie korzystny wpływ na nastroje ma - być może paradoksalnie - sytuacja na scenie politycznej. Po wygranych wyborach Prawo i Sprawiedliwość umacnia swoją pozycję w sondażach: w badaniu Ipsos chęć głosowania na tę partię deklaruje już 44% potencjalnych wyborców. To nie przypadek: większość Polaków pozytywnie ocenia rząd Kazimierza Marcinkiewicza, a samego premiera obdarzono dużym kredytem zaufania. Już prawie dwie trzecie badanych dobrze ocenia jego pracę. Najwyraźniej premier spełnia oczekiwania wyborców - nie tylko tych, którzy głosowali na jego partię - zaznacza "Rzeczpospolita".
W styczniu najbardziej poprawił się tzw. wskaźnik oczekiwań, uwzględniający zarówno oceny przyszłego stanu gospodarki kraju, jak i sytuacji materialnej gospodarstw domowych. Coraz więcej Polaków oczekuje w tych dziedzinach poprawy. Towarzyszy temu spadek lęku przed bezrobociem i inflacją.
Ludzie uważają też, że obecnie mamy dość dobry okres na zakupy trwałych dóbr konsumpcyjnych. Wprawdzie tylko niewielu Polaków może się pochwalić, że sytuacja finansowa pozwala im na odkładanie pieniędzy, ale być może nie jest to wynik negatywny. Zamiast odkładać, większość z nas najwyraźniej woli skorzystać z pieniędzy. (PAP)