Rośnie napięcie między Indiami a Chinami. "Odrzucamy to wprost"
Indie ostro reagują na działania Chin w regionie Arunachal Pradesh. Pekin zmienił nazwę 11 miejsc wzdłuż spornego, himalajskiego regionu granicznego, nazywanego przez nich "południowym Tybetem".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Arunachal Pradesh to jeden z indyjskich stanów, znajdujący się na północnym wschodzie kraju, graniczący bezpośrednio z Chinami. W niedzielę chińskie Ministerstwo Spraw Obywatelskich opublikowało nazwy 11 miejscowości w tym stanie, zapisane znakami chińskimi, tybetańskimi i pinyin.
Ruch ten spotkał się z błyskawiczną reakcją New Delhi. Rzecznik indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Arindam Bagchi kategorycznie stwierdził, że "Arunachal Pradesh jest, był i zawsze" będzie integralną częścią Indii. "Widzieliśmy takie doniesienia. To nie pierwsza taka próba Chin. Odrzucamy to wprost. Próby nadawania wymyślonych nazw nie zmienią tej rzeczywistości" - dodał.
Pekin po raz pierwszy dążył do zmiany nazw sześciu dzielnic w Arunachal Pradesh w 2017 roku. Wówczas ten ruch był postrzegany jako odwet za wizytę Dalajlamy. Tybetański przywódca duchowy odwiedził region wcześniej w tym samym roku w kwietniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sensacja na dnie oceanu. Naukowcy mówią o nowym rekordzie
Napięcia na granicy indyjsko-chińskiej
Chiny i Indie dzieli granicę o długości 3 440 km, która jest słabo wyznaczona. Obecność rzek, jezior i pokryw śnieżnych, sprawia, że linia ta może się przesuwać. W 1962 roku wybuchła wojna między zwaśnionymi stronami.
Sytuacja w regionie pozostaje napięta do dziś, a starcia w regionach górskich w ostatnich latach poważnie nadwyrężyły stosunki między nuklearnymi mocarstwami. Do poważnej eskalacji konfliktu doszło też na spornej granicy w himalajach w styczniu 2021 roku, kiedy to Chińczycy chcieli wejść na tereny kontrolowane przez wojska indyjskie. W potyczce zostało rannych 20 żołnierzy chińskich i czterech indyjskich.
W grudniu 2022 roku w sieci pojawił się film, na którym widać żołnierzy z obu krajów, którzy walczą między sobą prowizoryczną bronią, przypominającą drewniane kije i metalowe rury. W starciu używane były też kamienie oraz cegły.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Żołnierze po obu stronach - reprezentujący dwie największe armie świata - stają twarzą w twarz w wielu punktach granicznych. Ostatni raz w grudniu, gdy indyjskie i chińskie wojska starły się wzdłuż granicy w mieście Tawang.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski