Świat"Rośnie groźba wojny domowej w Iraku"

"Rośnie groźba wojny domowej w Iraku"

Zarówno symbolika środowego zamachu na
meczet w Samarze, jak i termin ataku są wynikiem zimnej
kalkulacji mającej na celu storpedowanie rokowań w
sprawie utworzenia nowego rządu irackiego. Zamachy zwiększają
groźbę wojny domowej - pisze brytyjska prasa.

"To była polityczna eksplozja" - zauważa "The Times".

"Nieomal od pierwszych chwil od obalenia Saddama Husajna twierdzono, że Irak jest na krawędzi wojny domowej. I dziś rzeczywiście tam jest. Jednak pomimo sadystycznej kampanii terrorystycznej nie doszło [dotychczas] do otwartego konfliktu między społecznościami sunnitów i szyitów. Nie dlatego, że iraccy politycy wykazali się wielka dojrzałością, lecz z powodu umiaru przywódców religijnych" - dodaje gazeta.

"The Guardian" nie ma wątpliwości, że atak na Złoty Meczet w Samarze, podobnie jak wcześniejsze zamachy w Nadżafie, Karbali i szyickiej dzielnicy Bagdadu, Kazimii, pogorszy stosunki między szyicką większością, która politycznie najbardziej zyskała na obaleniu Husajna, i arabskimi sunnitami, stanowiącymi główne oparcie dla ruchu partyzanckiego.

Gazeta obawia się, że zamach utrudni stworzenie nowego rządu, zwłaszcza uzgodnienie obsady kluczowych resortów obrony i spraw wewnętrznych. Według "Guardiana" Amerykanie ostrzegli premiera Ibrahima Dżafariego, by stanowisk tych nie powierzał zwolennikom radykalnego duchownego szyickiego, Muktady as-Sadra.

"The Independent" cytuje irackiego komentatora Ghasana Atijji, który sytuację w Iraku porównuje do Republiki Weimarskiej z lat 20. XX wieku. Irak albo się rozpadnie, albo władzę obejmie nowy, autorytarny rząd - przewiduje Atijja.

Ten sam dziennik odnotowuje wzrost nastrojów antyamerykańskich wśród szyitów i nie wyklucza, że o tym, jaka będzie reakcja tej społeczności na zamach w Samarze, zadecyduje Iran. Irański przywódca duchowy ajatollah Ali Chamenei wezwał szyitów do powściągliwości, ale odpowiedzialnością za zamach obciążył wywiady amerykański i izraelski.

"Wybory parlamentarne w Iraku wyłoniły szyicką większość, ale nie na tyle dużą, by szyici mogli samodzielnie utworzyć rząd. Rozmowy na temat powołania rządu koalicyjnego przebiegają bardzo wolno. Szanse na to, że nowy rząd centralny będzie skuteczniejszy niż jego poprzednie wcielenia wydają się niewielkie" - podkreśla "The Independent".

"The Daily Telegraph" pisze, że głównym podejrzanym o dokonanie zamachu w Samarze jest Abu Musab az-Zarkawi, przywódca irackiej Al- Kaidy. Dziennik dodaje, że zamach może świadczyć, iż społeczność sunnicka podzieliła się na zwolenników włączenia się do życia politycznego i radykałów prących do zbrojnej konfrontacji z Amerykanami i szyitami.

Źródło artykułu:PAP
wielka brytaniawojnairak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)