Rosjanie znów drwią z Grzegorza Schetyny. Szef MSZ: Rosjanom przeszkadza nasza opinia
Rosjanie znów drwią z Grzegorza Schetyny. Prowadząca program w rosyjskim Kanale 5 pokazała artykuły w polskich gazetach, w których mowa o rosyjskich dziennikarzach, zbierających haki na Grzegorza Schetynę. Przy muzyce z Bonda, dziennikarka naśmiewa się polskich publikacji. W tle widać karykaturę Schetyny. - Mamy coś do powiedzenia w tych kwestiach wschodnich i Rosjanom to przeszkadza - odpowiada Schetyna. I krytykuje rosyjskich dziennikarzy za to, że "nie szanują niezależności polskich mediów".
Chodzi o tekst "Rzeczpospolitej" o tym, że rosyjscy dziennikarze szukają informacji o szefie polskiej dyplomacji, być może takich, które miałyby skompromitować polityka. Gazeta napisała, że rosyjscy dziennikarze proputinowskiej stacji Kanał 5 - należącej do Narodowej Grupy Medialnej (Nacionalnaja Media Gruppa) kontrolowanej przez rosyjski rząd - zbierają niewygodne dla Grzegorza Schetyny informacje.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita" na zaproszenie Twojego Ruchu byli w Sejmie, rozmawiali z Januszem Palikotem. Potem pojechali do Wrocławia skąd pochodzi minister spraw zagranicznych. Tu pytają m.in. o finansowanie koszykarskiego Śląska i aferę hazardową, na rozmówców wybierają kontrowersyjnych polityków, którzy o Schetynie nie powiedzą niczego dobrego.
Rosyjska prezenterka kpiła, że z dziennikarza zbierającego wypowiedzi o Schetynie, zrobiono w Polsce szpiega. - I to ma być obiektywna polska telewizja?! - pyta retorycznie.
- Rosjanom przeszkadza, że Polska ma coś do powiedzenia w kwestiach wschodnich - tak minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna komentuje prześmiewczy reportaż na jego temat.
Minister powiedział, że rosyjski program nie jest dla niego problemem. - Widziałem swoje karykatury, widziałem też ten film. Martwi mnie tylko, że dziennikarze rosyjscy nie szanują niezależności polskich mediów, bo cała część była temu poświęcona, ale to świadczy, że ta polityka, nasza polityka skutecznie wpływa na politykę europejską i mamy coś do powiedzenia w tych kwestiach wschodnich i Rosjanom to przeszkadza - powiedział Schetyna.
Drwiny ze Schetyny
Na początku lutego także rosyjska agencja Ria Novosti drwiła z szefa polskiego MSZ. Na swojej stronie internetowej opublikowała karykaturę Grzegorza Schetyny. Polityk przypominał na niej psa uwiązanego na smyczy w barwach amerykańskiej flagi.
Karykatura stanowiła odpowiedź na słowa szefa MSZ o pomyśle Bronisława Komorowskiego, który zaproponował, by obchody 70 rocznicy zakończenia II wojny światowej odbyły się 8 maja na Westerplatte. Schetyna nazwał propozycję "interesującym projektem” i zasugerował, że takie uroczystości równie dobrze mogłyby odbyć się w Londynie czy w Berlinie.
Pytany wówczas antenie radia RMF, czy organizacja uroczystości będzie postrzegana jako alternatywa dla uroczystości w Moskwie, które odbywają się 9 maja, powiedział: – To nie jest naturalne, że obchody zakończenia wojny organizuje się tam, gdzie ta wojna się rozpoczęła. Ale dlaczego wszyscy przyzwyczailiśmy się tak łatwo, że to Moskwa jest miejscem, gdzie czci się zakończenie działań wojennych, a nie np. Londyn czy Berlin, co byłoby jeszcze bardziej naturalne.