ŚwiatRosjanie z głodu nie umrą, ale boją się pustych półek

Rosjanie z głodu nie umrą, ale boją się pustych półek

Zdania Rosjan na temat embarga na zachodnie produkty są podzielone: części będzie brakować dóbr takich jak francuskie sery, inni uważają, że promocja rosyjskich wyrobów jest potrzebna. - Boję się pustych półek i wysokich cen - przyznaje mieszkanka Moskwy. - To dobra decyzja, powinniśmy byli zamknąć granice dawno temu - twierdzi inna.

Miedwiediew ogłosił w czwartek, że jego kraj wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii. Podał, że zakaz wszedł w życie 7 sierpnia i ma obowiązywać przez rok.

Szef rosyjskiego rządu poinformował również, że Moskwa rozważa też podjęcie szeregu posunięć wobec Unii Europejskiej w odpowiedzi na jej sankcje przeciwko Dobrolotowi, tanim liniom lotniczym należącym do Aerofłotu, narodowego przewoźnika lotniczego Rosji. Przekazał, że strona rosyjska gotowa jest też wprowadzić działania protekcyjne w przemyśle samochodowym, lotniczym i stoczniowym, a także w innych branżach.

Powołując się na dwa źródła w resortach finansowo-gospodarczych rządu Rosji, agencja Interfax podała wieczorem, że Moskwa przygotowuje jeszcze jeden pakiet antyzachodnich sankcji, który obejmie produkcję przemysłową.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (341)