Rosjanie wycofują się z Wąwozu Kodorskiego
Żołnierze rosyjscy ostatecznie opuścili w niedzielę górną część Wąwozu Kodorskiego w Gruzji. W sobotę wieczorem z wąwozu helikoptery zabrały pierwszą grupę z 78 żołnierzy, którzy zostali tam przerzuceni w piątek i mieli utworzyć dodatkowy posterunek w strefie gruzińsko-abchaskiego konfliktu.
Moskwa twierdziła, że decyzja o dodatkowym posterunku została podjęta zgodnie z protokołem o stabilizacji sytuacji w Wąwozie Kodorskim, podpisanym 2 kwietnia w Tbilisi.
Porozumienie przewiduje wycofanie sił zbrojnych Gruzji z tego rejonu i monitorowanie go przez obserwatorów ONZ i żołnierzy z rosyjskich sił rozjemczych.
Z kolei Gruzja utrzymywała, że w porozumieniu nie było mowy o dodatkowych siłach rosyjskich. Domagała się wycofania żołnierzy, a gruziński minister obrony zagroził nawet, że otworzy do nich ogień, jeśli nie powrócą do Rosji. Natychmiastowego wycofania rosyjskich żołnierzy z Wąwozu Kodorskiego zażądał także szef ekipy obserwatorów ONZ generał Anis Bajwa.
Napięcie w stosunkach gruzińsko-rosyjskich panuje od kilku lat. Władze gruzińskie dopiero niedawno przyznały, że na ziemiach gruzińskich chronią się czeczeńscy separatyści. Dodatkowo stosunki te skomplikowało porozumienie Tbilisi z Waszyngtonem.
Dotyczy ono szkolenia żołnierzy gruzińskich przez amerykańskich instruktorów do walki z terroryzmem.
Instruktorzy z amerykańskich sił specjalnych, mają przyjechać do Gruzji za dwa tygodnie. Rosja, która formalnie nie sprzeciwia się temu uważa, że obecność Amerykanów w Gruzji dodatkowo skomplikuje sytuację w tym rejonie. (and)