"Rosjanie świętują tryumf naszym kosztem"
Zdaniem historyka profesora Wojciecha Roszkowskiego rocznica zakończenia II wojny światowej dla Polski zawsze będzie stanowiła problem. Marszałek Sejmu, pełniący obowiązki prezydenta Polski Bronisław Komorowski weźmie udział w defiladzie z okazji rosyjskiego dnia zwycięstwa nad faszyzmem.
09.05.2010 | aktual.: 09.05.2010 05:11
Profesor Roszkowski podkreśla, że udział przedstawiciela Rzeczpospolitej w moskiewskiej defiladzie ma dwuznaczny wymiar. Historyk wyjaśnia, że to nie jest sprawa bieżącej polityki, że przywódca wolnej Polski zastanawia się czy jechać do Moskwy na 9 maja. - To jest problem - rozważa naukowiec - naszego rozumienia historii - co my 9 maja będziemy świętowali. Dla nas, przypomina profesor Roszkowski - to jest podwójne wydarzenie: i wyzwolenie i zniewolenie a Rosjanie świętują tryumf ale tryumf naszym kosztem. Dlatego zaznacza naukowiec reprezentujący Polskę na defiladzie musi mieć świadomość dwoistości tego wydarzenia.
Na Placu Czerwonym w Moskwie odbędzie się defilada wojskowa z okazji 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Weźmie w niej udział około 10. tysięcy rosyjskich żołnierzy oraz 140 samolotów i śmigłowców. Oprócz wojskowych z Rosji defilować będą żołnierze z Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Ukrainy.
Do udziału w defiladzie zostały zaproszone kompanie armii największych państw koalicji antyhitlerowskiej: Francji, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Polski. Nasi żołnierze po raz drugi wezmą udział w moskiewskiej paradzie. Pierwszy raz uczestniczyli w defiladzie zwycięstwa na Placu Czerwonym 24 czerwca 1945 roku.