Rosjanie strzelają z terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Dowodem jest wideo

Dziennikarze niezależnego rosyjskiego portalu Insider dotarli do nagrania, które ma być dowodem na to, że Rosjanie prowadzą ostrzał rakietowy z terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Wideo zostało nagrane w nocy z 2 na 3 września.

Rosjanie strzelają z terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Dowodem jest wideoRosjanie strzelają z terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Dowodem jest wideo
Źródło zdjęć: © YouTube.com
Violetta Baran

Rosyjski serwis Insider zdobył nagranie wideo przedstawiające rosyjskie systemy rakietowe wielokrotnego startu, które odpalają pociski z terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Film został nakręcony w nocy z 2 na 3 września.

Dziennikarze serwisu poprosili ekspertów Conflict Intelligence Team (CIT) o zbadanie wideo. Przypomnijmy, że Conflict Intelligence Team to niezależna organizacja śledcza wywodząca się z Rosji, która prowadzi otwarte śledztwo dotyczące wydarzeń mających miejsce podczas konfliktów zbrojnych, w szczególności działań wojsk rosyjskich w Ukrainie, Syrii, Libii i Republice Środkowoafrykańskiej.

Ostrzał z terenu elektrowni? "Nie można tego jednoznacznie powiedzieć"

"Na materiale filmowym widać kominy elektrowni cieplnej Zaporoże, które można również zobaczyć na panoramicznym zdjęciu Google. Materiał filmowy jest kręcony z przeciwległego brzegu Dniepru, a kamera skierowana jest na południe. Oznacza to, że miejsce startu rakiet znajduje się na zachód od elektrowni cieplnej. Sama elektrownia atomowa również znajduje się na zachód od TPP, ale nie można jednoznacznie powiedzieć, czy rakiety rzeczywiście są wystrzeliwane z terenu elektrowni" - ocenili eksperci.

Jedno jest pewne: nawet jeśli systemy rakietowe nie znajdują się na terenie samej elektrowni, to są w jej bezpośrednim sąsiedztwie.

Работа российских РСЗО с территории ЗАЭС в ночь со 2 на 3 сентября

Insider przypomina, że rosyjskie wojsko nieustannie ostrzeliwuje linie przesyłowe, aby odłączyć elektrownię od ukraińskiej sieci. Rosjanie chcą przyłączyć największą w Europie elektrownię atomową do własnej sieci energetycznej.

elektrownie
© Google Maps

W sobotę Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) przekazał, że ponownie przestała działać linia energetyczna łącząca Zaporoską Elektrownię Atomową z ukraińską siecią energetyczną. Dodali, że elektrownia jest podłączona do sieci linią rezerwową, łączącą elektrownię atomową z pobliską elektrownią cieplną. Linia ta przesyła energię elektryczną do sieci energetycznej.

To już kolejna taka sytuacja. Do odcięcia elektrowni od ukraińskiej sieci energetycznej doszło poprzednio w ostatnim tygodniu sierpnia. Odłączenie nastąpiło z powodu pożarów na terenie elektrociepłowni.

Wybrane dla Ciebie
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości