Rosjanie się wycofują - zdemontowali posterunek w Gruzji
Misja obserwatorów UE w Gruzji potwierdziła, że wojsko rosyjskie zdemontowało
ważny posterunek w rejonie strefy bezpieczeństwa Osetii Południowej. Zdaniem rzecznika misji obserwacyjnej, jest to pierwsza, jak do tej pory, wyraźna oznaka, że armia rosyjska zamierza dotrzymać terminu - 10 października - wycofania się z terenu Gruzji.
05.10.2008 | aktual.: 17.12.2008 12:47
Demontowany posterunek wojskowy Ali znajdował się niedaleko miejscowości Nabachtewi na północny zachód od gruzińskiego miasta Gori.
Informację o likwidacji posterunku - gdzie stacjonowało 20-30 rosyjskich żołnierzy - potwierdził też rzecznik gruzińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, Szota Utiaszwili. Można odnieść wrażenie, że wycofywanie rozpoczęło się - powiedział. Miejsce Rosjan zajmuje natychmiast policja gruzińska.
Według dziennikarza francuskiej agencji AFP, w niedzielę rozpoczęły się także przygotowania do opuszczenia przez Rosjan posterunku Kanti na granicy strefy buforowej w rejonie separatystycznej Abchazji. Z Kanti rano w niedzielę wyjechały rosyjskie pojazdy wojskowe.
Zgodnie z porozumieniem, zawartym między prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym a prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, rosyjskie wojska powinny do 10 października wycofać się ze stref bezpieczeństwa wzdłuż gruzińskich granic z Abchazją i Osetią Południową na pozycje sprzed konfliktu gruzińsko-rosyjskiego z 7 sierpnia.
Rosja ma jednak zamiar utrzymać w separatystycznych regionach Abchazji i Osetii Płd. około 7600 swoich żołnierzy.
W sumie w unijnej misji w Gruzji uczestniczy ponad 340 osób z 22 krajów UE - również z Polski - w tym ponad 200 to profesjonalni obserwatorzy, a reszta personel pomocniczy. Obserwatorzy stacjonują w czterech punktach: Poti, Zugdidi, Gori i Tbilisi.