ŚwiatRosjanie przepytali Władimira Putina. Prezydent Rosji: za "Panama Papers" stoją przedstawiciele USA, takich prowokacji będzie jeszcze więcej

Rosjanie przepytali Władimira Putina. Prezydent Rosji: za "Panama Papers" stoją przedstawiciele USA, takich prowokacji będzie jeszcze więcej

• Za śledztwem i "Panama Papers" stoją przedstawiciele USA - powiedział Putin
• Dodał, że podobnych "wrzutek" będzie jeszcze więcej przed wyborami w Rosji
• Powiedział również, że nie można pozwolić na odbudowę sił terrorystów w Syrii
• Putin na corocznej konferencji odpowiadał na pytania Rosjan

Rosjanie przepytali Władimira Putina. Prezydent Rosji: za "Panama Papers" stoją przedstawiciele USA, takich prowokacji będzie jeszcze więcej
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | MICHAEL KLIMENTYEV

Prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował, że za dziennikarskim śledztwem i "Panama Papers" stoją przedstawiciele Stanów Zjednoczonych. Mówiąc o "prowokacjach" i "wrzutkach" Putin oznajmił, że będzie ich coraz więcej przed wyborami w Rosji.

- Wiemy, że tam są pracownicy oficjalnych amerykańskich instytucji - oświadczył Putin podczas dorocznej telekonferencji z obywatelami.

Prezydent powiedział, że niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" "wchodzi w skład holdingu medialnego, a ten holding należy do amerykańskiej korporacji finansowej Goldman Sachs". - Zewsząd wystają uszy zleceniodawców - podkreślił.

- I tak będą się tym zajmować. Im bliżej wyborów, tym więcej będzie takich "wrzutek" - dodał, odnosząc się do wyborów parlamentarnych w Rosji we wrześniu br.

USA powinny się wyrzec swych imperialnych ambicji wobec Rosji

Prezydent Władimir Putin zaapelował do USA, by wyrzekły się imperialnych ambicji i działań z pozycji siły wobec Rosji. Podkreślił, że współpraca z USA na polu walki z terroryzmem układa się dobrze.

- Jeśli (Amerykanie) nadal będą wychodzić z niesłusznie przyjętego założenia o swej wyjątkowości, będą też domagać się szczególnego statusu i szczególnych uprawnień dla siebie - powiedział.

- Ta pomyłka ma charakter gnoseologiczny, jak by to ujęli specjaliści - zaznaczył. Jego zdaniem politycy USA muszą "zmierzyć się z istotą problemu i zamiast stosowania dyktatu i siły w stosunkach z partnerami, powinni raczej podchodzić do nich z szacunkiem".

Rosyjski przywódca z uznaniem wypowiedział się o współpracy między USA i Rosją w niektórych odrębnych sferach. Jako przykład podał "współpracę w zwalczaniu terroryzmu, wspólne wysiłki na rzecz uregulowanie konfliktu w Syrii", stosunek obu krajów do problemu "nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia i broni chemicznej oraz tzw. irańskiej kwestii jądrowej".

Putin: nie można pozwolić na odbudowę sił terrorystów w Syrii

Prezydent Rosji dodał, że "trzeba zrobić wszystko, aby terroryści w Syrii nie odbudowali swoich sił". W opinii Putina niezbędna jest międzynarodowa współpraca w walce z terroryzmem i nie wykluczył, że dżihadyści działający w Syrii, mogą znowu "podnieść głowę".

- Takie niebezpieczeństwo jest zawsze, jeśli nie będziemy poświęcać należytej uwagi walce z terroryzmem, a przecież widzimy, że od tej zarazy cierpi wiele krajów - mówił prezydent Rosji.

Władimir Putin dodał, że Rosja wycofując swoje podstawowe siły z Syrii, pozostawiła syryjską armię w takiej kondycji, która pozwala na samodzielne lub przy minimalnym wsparciu rosyjskiego lotnictwa, prowadzenie operacji przeciwko dżihadystom.

Prezydent wezwał Zachód do wywarcia wpływu na władze Ukrainy, zapewniając, że Rosja zrealizowała wszystkie zobowiązania, jakie miała wypełnić w ramach porozumień mińskich.

Odnosząc się do uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy, powiedział: "Jeśli nasi partnerzy w Europie i USA mimo wszystko chcą, byśmy (...) osiągnęli potrzebne rezultaty, trzeba pracować ze swoimi partnerami w Kijowie". Wyraził ocenę, że prezydent Ukrainy, premier i cała opozycja są "tak czy inaczej związani z krajami zachodnimi". - A więc wywrzyjcie na nich wpływ - dodał.

Zachód nie zdecyduje się w najbliższym czasie na cofnięcie sankcji wobec Rosji

Putin wyraził nadzieję, że nowy rząd Ukrainy "będzie działał pragmatycznie", w interesie własnego narodu, a nie na korzyść "jakichś zagranicznych struktur".

Ocenił, że Zachód nie zdecyduje się w najbliższym czasie na cofnięcie sankcji wobec Rosji. Zatem Rosja nadal będzie utrzymywać embargo na żywność z krajów zachodnich.

Na dorocznej telekonferencji prasowej z obywatelami Putin wyraził przekonanie, że porozumienia mińskie w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy nie są realizowane nie z winy Rosji, a z winy "kijowskich władz".

- Nie myślę, by nasi partnerzy w najbliższym czasie zdecydowali się na cofnięcie restrykcji i ograniczeń wobec naszego kraju - powiedział Putin. Jak dodał, w tej sytuacji Rosja będzie "utrzymywać odpowiednie ograniczenia" w dostępie zachodnich towarów żywnościowych na jej rynek.

- Jeśli oni mimo wszystko dojdą do wniosku, że w ich własnym interesie jest podjęcie kroków w celu cofnięcia tych ograniczeń, to oczywiście postawią nas w trudnej sytuacji, bo zgodnie z regułami WTO my nie będziemy chronieni, jeśli będziemy utrzymywać nasze kontrsankcje - ocenił.

- Będziemy uważnie obserwować ten proces - zapowiedział.

Latem 2014 roku UE wprowadziła sankcje gospodarcze wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Ich zniesienie uzależniła od pełnego wdrożenia porozumień z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu na wschodzie Ukrainy. W odpowiedzi Rosja wprowadziła embargo na import żywności z Zachodu.

W rosyjskiej telewizji odbył się coroczny program "Gorąca linia z Władimirem Putinem". To już czternasty telewizyjny show, w którym prezydent Rosji odpowiada na pytania rodaków. Dotychczas Władimir Putin najdłużej rozmawiał z rodakami w 2013 roku. Program trwał 4 godziny i 47 minut. Za to w ubiegłym roku padł rekord liczby pytań. Rosjanie zadali ich ponad 3 miliony, a odpowiedź padła na 55 z nich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)