ŚwiatRosjanie ostro o Polakach na debacie historycznej - dziennikarze wyszli

Rosjanie ostro o Polakach na debacie historycznej - dziennikarze wyszli

Polacy nie pamiętają już, że Feliks Dzierżyński i inni twórcy represyjnych organów Związku Radzieckiego byli ich rodakami - takie stwierdzenia, w kontekście zbrodni katyńskiej, padły z ust szefa Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia Jurija Bondarienki. Zarzucił on również Polsce brak "elementarnej przyzwoitości" w stosunkach z Rosją. Korespondenci polskich mediów, uznając wystąpienie Bondarienki za obraźliwe, opuścili spotkanie.

Rosjanie ostro o Polakach na debacie historycznej - dziennikarze wyszli
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

15.04.2013 | aktual.: 15.04.2013 17:32

Dyskusję pod hasłem "Rosja i Polska: historia, która utrudnia wzajemne zrozumienie" zorganizowała agencja prasowa RIA Novosti. Do dyskusji, którą nazwano "okrągłym stołem", zaproszono jedynie rosyjskich ekspertów.

Już w zaproszeniu do udziały w tym przedsięwzięciu napisano: "rusofobia była i pozostaje podstawowym instrumentem w kontaktach Warszawy z Moskwą". W tym duchu rozpoczął również swoje wystąpienie dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia.

"Te same pretensje"

Według Bondarienki relacje między Rosją i Polską świetnie ilustruje film "Dzień Świstaka". - Mija rok po roku i nic się nie zmienia - wyjaśnił.

Dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia wyznał, że przez długi czas Polska i sprawy polskie były "na peryferiach" jego zainteresowań. - Wróciwszy głęboko do spraw polskich widzę, że niewiele się zmieniło. Do tradycyjnego zestawu oskarżeń pod adresem Rosji doszła tylko obława augustowska. Nasi koledzy nie wykazali się dużą inwencją - oświadczył.

- A tak wszystko to samo. Te same pretensje. Wyrosły już całe pokolenia, które nie wiedzą, że Dzierżyński, Mienżynski i inni twórcy sowieckich organów represji byli Polakami. Nawet nie domyślają się tego - powiedział Bondarienko.

"Katyń to zbrodnia wojenna, a nie ludobójstwo"

Szef Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia oznajmił, że strona polska ciągle podnosi temat tragedii katyńskiej, choć - jak zauważył - "już 10 tysięcy razy powiedziano, że zabijało NKWD na rozkaz Stalina".

- Zapominają przy tym, że była to zbrodnia wojenna, a nie ludobójstwo; że ludzi unicestwiano nie według kryterium narodowego. Nie trzeba być historykiem - wystarczy poczytać Marksa, Engelsa, Lenina i innych twórców (marksizmu-leninizmu - red.) - by zrozumieć, że ci ludzie (rozstrzelani Polacy - red.) byli przedstawicielami klasy burżuazyjnej. Nie miało znaczenia, jakiej byli narodowości - polskiej czy jakiejkolwiek innej - argumentował.

- Postąpiono z nimi na rozkaz Stalina, ściśle zgodnie z bezpośrednimi wskazówkami Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, według których żył wtedy cały radziecki kraj, a mianowicie, że istnieje tylko jeden sposób na podtrzymanie, uproszczenie oraz skoncentrowanie krwiożerczej agonii starego społeczeństwa i krwiożerczych mąk narodzin nowego społeczeństwa - rewolucyjny terroryzm - zaznaczył Bondarienko.

"Polska propaganda"

- Polska propaganda, naturalnie, nie zwróci uwagi na to, jak drogo przyszło zapłacić za te uproszczenia nie tylko stronie polskiej, ale także narodom zamieszkującym Związek Radziecki. Mam świadomość, że własne nieszczęście jest bliższe sercu, niemniej chciałoby się elementarnej przyzwoitości w stosunkach wzajemnych - oświadczył.

Po tym fragmencie wystąpienia Bondarienki, nie czekając aż zakończy on mowę, korespondenci PAP, TVP, Polskiego Radia, "Gazety Wyborczej" wyszli z sali. W konferencji uczestniczyło pięcioro dziennikarzy rosyjskich.

"Okrągły stół" po rosyjsku

Wcześniej, przedstawiając uczestników "okrągłego stołu", przedstawicielka RIA Novosti podkreśliła, że strukturom utworzonym w ostatnich latach z myślą o poprawie stosunków rosyjsko-polskich i przezwyciężeniu historycznych sporów, "nie udało się znaleźć kompromisu w sprawach historycznych, albo przynajmniej sprawić, by historią zajmowali się historycy, a polityką - politycy; by w międzypaństwowych kontaktach między Moskwą i Warszawą dominowała nie retoryka i rusofobia, a konstruktywny, wzajemnie korzystny dialog".

Oprócz Bondarienki do udziału w konferencji agencja zaprosiła reprezentanta Izby Handlowo-Przemysłowej Federacji Rosyjskiej Anatolija Łejricha, członkinię rosyjsko-polskiej Grupy ds. trudnych Albinę Noskową i przedstawicielkę Rosyjskiej Akademii Nauk Łarysę Łykoszynę. Anonsowany był też udział politologa Aleksandra Cypki.

Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia

Z inicjatywą utworzenia Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia w Polsce oraz bliźniaczej placówki w Rosji (Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia) wystąpiła w czerwcu 2009 r. polsko-rosyjska Grupa do Spraw Trudnych. Ideę utworzenia centrów poparli w kwietniu 2010 r. premierzy Polski i Rosji, Donald Tusk i Władimir Putin. 6 grudnia 2010 r., podczas wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Polsce, podpisano list intencyjny w sprawie powołania placówek.

Celem działania centrów ma być m.in. inicjowanie, wspieranie i podejmowanie działań na rzecz dialogu i porozumienia między Rosją i Polską. Placówki mają prowadzić badania naukowe i działalność wydawniczą, upowszechniać wiedzę o stosunkach polsko-rosyjskich, historii, kulturze i dziedzictwie obu narodów. Jednym z priorytetów centrów jest wymiana młodzieży z obu krajów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)