ŚwiatRosjanie obejrzeli "Katyń" w telewizji

Rosjanie obejrzeli "Katyń" w telewizji

Telewizja państwowa Rossija zaprezentowała film "Katyń" Andrzeja Wajdy. Był to pierwszy pokaz tego obrazu w rosyjskiej telewizji. Reżyser wyznał przed projekcją, iż nie sądził, że tego dożyje. Pokaz poprzedził reportaż z Warszawy, w którym o dramacie wypowiadali się między innymi reżyser filmu i autor muzyki Krzysztof Penderecki.

Rosjanie obejrzeli "Katyń" w telewizji
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

02.04.2010 | aktual.: 02.04.2010 22:46

W wypowiedzi dla telewizji Rossija przed projekcją "Katynia" Andrzej Wajda zauważył, że pracując nad filmem polscy i rosyjscy aktorzy myśleli tylko o jednym - "o znalezieniu drogi do wspólnego rozumienia tego, że należy oddzielać system, reżim od narodu, oddzielać Stalina od naszych przyjaciół Moskali".

- Był taki wiersz Adama Mickiewicza - "Do przyjaciół Moskali". My też chcieliśmy, aby ten film był skierowany do przyjaciół - z otwartością i nadzieją na wzajemne zrozumienie - oświadczył Wajda.

Z kolei aktor Siergiej Garmasz, odtwórca jednej z ról w tym dziele, podkreślił, że "Katyń", to "requiem dla wszystkich, którzy ucierpieli wskutek represji".

Obraz Wajdy nigdy nie trafił do oficjalnej dystrybucji w Rosji, choć - zgodnie z kontraktem zawartym z polską stroną - rosyjski dystrybutor powinien był wprowadzić "Katyń" do kin przed końcem 2008 roku. Dotychczas film prezentowany był tylko w różnych miastach na pojedynczych pokazach i na festiwalach.

Kierownik Katedry Historii Stosunków Międzynarodowych i Polityki Zagranicznej Rosji Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) Michaił Narinski, który uczestniczył w dyskusji wyemitowanej po filmie, przekazał wyrazy współczucia rodzinom ofiar zbrodni katyńskiej. Podkreślił, że jest to wielka tragedia Polski i Rosji. Uczestnicy dyskusji byli zgodni, że "Katyń" nie jest obrazem antyrosyjskim, lecz antytotalitarnym. Szef Federalnej Agencji Archiwalnej Andriej Artizow podkreślił, że film Wajdy precyzyjnie przedstawia prawdę o tragedii, którą przeżyły oba narody. Wyraził też ubolewanie, że w Rosji są nadal ludzie, którzy twierdzą, iż fakty dotyczące tej zbrodni są zmyślone, a dokumenty - sfabrykowane.

Dyrektor Instytutu Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk, profesor Aleksandr Czubarian ze swej strony zaznaczył, iż film wiernie oddaje to, co wiadomo z dokumentów archiwalnych - że polskich oficerów w Katyniu rozstrzelało NKWD, a nie hitlerowcy, jak utrzymywano w ZSRR.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczow podziękował kanałowi Kultura za to, że zdobył się na pokazanie obrazu Wajdy. - Projekcja tego filmu w Rosji miała wielu przeciwników. Jestem jednak przekonany, że po tym, jak został on wyświetlony, będzie ich znacznie mniej - powiedział.

Według Kosaczowa, zaprezentowanie dramatu Wajdy jest epokowym wydarzeniem w poznawaniu naszej wspólnej, tragicznej historii. - Musimy jeszcze powiedzieć sobie wiele prawdy. Szczera wdzięczność należy się naszym historykom i politykom, którzy choć powoli, to jednak pewnie prowadzą nasze narody do punktu końcowego - pojednania i zgody w tej tragicznej historii; historii, która w ostatecznym rachunku nas połączyła, a nie rozdzieliła - oświadczył.

Prezes Związku Filmowców Rosji, reżyser Nikita Michałkow kategorycznie nie zgodził się z opiniami, że dramat Wajdy jest filmem antyrosyjskim. - My sami kręcimy więcej antyrosyjskich filmów - powiedział.

Mówiąc o kontekście historycznym filmu, Michałkow wyraził pogląd, że "zdrada polegała na tym, iż Polacy w tamtych latach bardziej skłaniali się ku Rosji, niż Niemcom". - Tym straszniejszy był zdradziecki cios, który im zadano - zaznaczył.

Wszyscy uczestnicy dyskusji podkreślili potrzebę wyświetlenia prawdy o zbrodni katyńskiej do końca. - Nawet najstraszniejsza prawda jest silniejsza od kłamstwa - oznajmił Czubarian.

Prowadzący dyskusję redaktor naczelny pisma "Politiczeskij Kłass" Witalij Tretjakow zauważył, że nieprzypadkowo film został pokazany w Wielki Piątek, przed Wielkanocą, która w tym roku w obu Kościołach się zbiega.

Obraz Wajdy nie trafił do oficjalnej dystrybucji w Rosji, choć - zgodnie z kontraktem zawartym z polską stroną - rosyjski dystrybutor powinien był wprowadzić "Katyń" do kin przed końcem 2008 roku. Dotychczas film prezentowany był tylko w różnych miastach na pojedynczych pokazach i na festiwalach.

"Katyń" zostanie także pokazany 7 kwietnia w Centralnym Domu Dziennikarzy w Moskwie, jako posłowie do retrospektywy polskiego filmu zatytułowanej "Kino moralnego niepokoju". Ta projekcja zbiegnie się w czasie z uroczystościami w Lesie Katyńskim koło Smoleńska, upamiętniającymi 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, w których wezmą udział premierzy Polski i Rosji, Donald Tusk i Władimir Putin.

Telewizja Rossija wyświetliła dramat Wajdy w kanale tematycznym Kultura w porze największej oglądalności.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)