Rosjanie fałszują dokumenty ws. Smoleńska?
Pełnomocnicy rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej nie zgadzają się ze stanowiskiem polskiej prokuratury w sprawie unieważnienia zeznań rosyjskich kontrolerów lotu. Jeden z prawników uważa, że być może mamy do czynienia z fałszowaniem dokumentów. O sprawie pisze "Nasz Dziennik".
20.11.2010 | aktual.: 22.11.2010 13:31
Pułkownik Ireneusz Szeląg z Wojskowej Prokuratury Okręgowej, prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, poinformował, że stanowisko prokuratury rosyjskiej o unieważnieniu zeznań kontrolerów jest wiążące.
Tymczasem pełnomocnik ofiar katastrofy mecenas Piotr Pszczółkowski wyjaśnia na łamach "Naszego Dziennika", że przepisy, na które powołał się pułkownik Szeląg, nie mają zastosowania w tym wypadku. Prawnik wskazuje, że polski kodeks postępowanie karnego nie precyzuje sytuacji, kiedy protokół przesłuchania można uznać za nieważny.
Inny pełnomocnik rodzin ofiar, mecenas Bartosz Kownacki mówi, że unieważnienie zeznań rodzi pytanie, dlaczego tak się stało. Prawnik uważa, że być może mamy do czynienia z fałszowaniem dokumentów. Kownacki podkreśla na łamach "Naszego Dziennika", że cała ta sytuacja źle świadczy o rosyjskich śledczych i podważa ich wiarygodność.