Rosja: wycofujemy część wojsk z Syrii
Rosja oświadczyła, że wycofuje część swoich wojsk z Syrii. Jako pierwszy miejsce konfliktu ma opuścić jedyny rosyjski lotniskowiec Admirał Kuzniecow, który do tej pory przebywał na Morzu Śródziemnym, w pobliżu syryjskiego wybrzeża.
Rosyjskie agencje cytują w tej sprawie głównego dowódcę rosyjskiego wojska Walerego Gierasimowa, który podając informację o wycofaniu części sił z Syrii, powołuje się na decyzję prezydenta Władimira Putina.
Rosjanie wcześniej zobowiązali się, że ograniczą swój kontyngent, co było jednym z postanowień obowiązującego obecnie porozumienia o rozejmie między syryjskim rządem a rebeliantami.
Kruchy rozejm
Syryjskie ugrupowania rebelianckie postanowiły jednak zamrozić wszelkie rozmowy na temat ewentualnego udziału w rokowaniach pokojowych dopóki rząd w Damaszku i wspierani przez Iran sojusznicy nie zaprzestaną naruszeń rozejmu - głosi opublikowany komunikat.
W komunikacie podkreślono, że wszelkie nowe zdobycze terytorialne armii rządowej i jej sojuszników oznaczać będą koniec kruchego rozejmu.
Rosja, która była jednym z mediatorów porozumienia rozejmowego, przygotowuje rozmowy pokojowe. Mają się toczyć w stolicy Kazachstanu - Astanie.
- Reżim i jego sojusznicy kontynuują ostrzał i dopuścili się wielu poważnych naruszeń rozejmu. Dopóki te naruszenia będą się powtarzać, wszelkie dyskusje związane z rozmowami w Astanie będą zamrożone - głosi komunikat podpisany głównie przez tzw. umiarkowane ugrupowania rebeliantów, działające w ramach tzw. Wolnej Armii Syryjskiej (WAS). W komunikacie wyrażono też wątpliwość czy Rosja będzie w stanie zmusić rząd w Damaszku i jego sojuszników do przestrzegania rozejmu.