Rosja: UE winna uznać wybory w Donbasie, jeśli chce zażegnania kryzysu
Unia Europejska powinna uznać wybory w Donbasie, jeśli jest szczerze zainteresowana jak najszybszym politycznym zażegnaniem kryzysu na wschodzie Ukrainy - oświadczył ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow.
Władimir Czyżow podkreślił, że uznanie wyborów nie jest to równoznaczne z uznaniem Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) - republik proklamowane przez prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie.
- Jeśli UE jest szczerze zainteresowana jak najszybszym politycznym zażegnaniem kryzysu na wschodzie Ukrainy, to powinna z zadowoleniem przyjąć te wybory - oznajmił ambasador, którego cytuje agencja RIA-Nowosti. - Nie mówię, by automatycznie uznała niepodległość samozwańczych republik. Tego od Unii Europejskiej nikt nie oczekuje - dodał.
Zdaniem Czyżowa "UE powinna uznać wolę mieszkańców tych regionów". - Uznać ją jako przejaw demokratycznych wartości, za którymi opowiada się Unia Europejska - skonstatował.
Rosyjski ambasador wyraził rozczarowanie z powodu oceny, jaką wyborom w DRL i ŁRL wystawiła szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini, która oświadczyła, że stały się one przeszkodą na drodze do pokoju na Ukrainie i są sprzeczne z protokołem pokojowym z Mińska.
Czyżow zauważył, że "wszyscy są zgodni, iż konfliktu na wschodzie Ukrainy nie da się rozwiązać metodami militarnymi". - Rozwiązanie może być tylko polityczne, przez dialog - wskazał.
Dyplomata podkreślił, że "dialog wymaga udziału dwóch zwaśnionych stron, mających odpowiednie mandaty". - Ze strony Kijowa tacy ludzie są. Teraz po wyborach zostanie utworzony rząd, który będzie upoważniony do prowadzenia takich rozmów. Tacy ludzie potrzebni są też ze strony pospolitego ruszenia (tak w Rosji nazywa się prorosyjskich separatystów. Miało ono przywódców, którym życie powierzyło te role. Cieszyli się zaufaniem swoich narodów. Niezbędne było jednak, aby ich status został potwierdzony w demokratycznych procedurach, w wyborach, co też się stało - powiedział.
Wcześniej wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin wezwał władze w Kijowie do rezygnacji z użycia siły na wschodzie Ukrainy i podjęcia dialogu z nowo wybranymi przedstawicielami Donbasu. Karasin oznajmił, że wyłonieni w niedzielnych wyborach przywódcy DRL i ŁRL "mają mandat do nawiązania trwałego i szerokiego dialogu z kijowskimi władzami".