"Rosja to państwo policyjne, przebrane za demokrację"
Rosja jest "dzisiaj państwem policyjnym, przebranym za demokrację" - powiedział jeden z liderów antyprezydenckiej opozycji w Rosji, były szachowy mistrz świata Garri Kasparow.
Jutro przywódcy wolnego świata będą siedzieć w Niemczech (na szczycie G8) i traktować Władimira Putina jak równego... Putin potrzebuje pomocy wolnego świata, by utrzymać tę iluzję - powiedział w Pradze na konferencji "Demokracja i bezpieczeństwo" przywódca Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF), wchodzącego w skład ruchu Inna Rosja.
W Heiligendamm nad Bałtykiem w Niemczech rozpocznie się trzydniowy szczyt siedmiu najbogatszych państw świata i Rosji.
Kasparow po raz kolejny powtórzył, że pod rządami Putina bardzo ucierpiały społeczeństwo obywatelskie, prawa człowieka i rządy prawa.
Zaznaczył, że przez fakt, iż państwa zachodnie poważnie traktują Putina, dają mu wiarygodność w samej Rosji; pozostawiają jednocześnie zwykłych Rosjan bez poczucia, że coś jest nie tak.
Kasparow wielokrotnie już krytykował prezydenta Putina.
W połowie maja uniemożliwiono mu udział w marszu w Samarze z okazji szczytu UE-Rosja. Kasparowa przetrzymano na stołecznym lotnisku i nie wpuszczono do samolotu, twierdząc, że system komputerowy nie rozpoznał jego biletu.
W zeszłym tygodniu Kasparow wezwał Unię Europejską, by domagała się od Rosji przeprowadzenia w przyszłym roku wolnych i demokratycznych wyborów prezydenckich.
Pod koniec maja Kasparow złożył w Europejskim Trybunale Praw Człowieka skargę dotyczącą łamania wolności słowa, prawa do zgromadzeń i uczciwego procesu. Skarga indywidualna Kasparowa - pierwsza, jaką złożył w Trybunale w Strasburgu - dotyczy zatrzymania opozycjonisty na komisariacie w Moskwie i warunków odpowiadania przed sądem po antyputinowskiej manifestacji, która odbyła się w stolicy Rosji 14 kwietnia.