Rosja prowadzi wojnę propagandową w internecie
- Rosja prowadzi antyukraińską wojnę propagandową w internecie - czytamy w Wirtualnych Mediach. Francuski dziennik "Le Figaro" podał, że Rosyjska Agencja Badań Internetu zatrudnia 600 osób, które komentują kryzys ukraiński w mediach społecznościach i na stronach internetowych mediów.
Zalew wrogich komentarzy, a także tzw. trollowanie, czyli mnożenie komentarzy złośliwych i obraźliwych, odnotował dziennik "Guardian" i "Le Figaro" po publikacjach tekstów na temat wspierania przez Rosję separatystów na wschodniej Ukrainie.
600 opłacanych blogerów i komentatorów rosyjskiej Agencji Badań Internetu stara się wpływać na opinię publiczną i pozyskiwać zwolenników rosyjskiej wersji wydarzeń za pomocą nieustannej aktywności w sieci, na stronach gazet i innych mediów, również zagranicznych - informuje Elena Morenkova Perrier, wykładowca nauk politycznych na uniwersytecie Paris 2, nazywając ich "cyberżołnierzami Kremla"
Równolegle "toczy się cyberwojna między hakerami prorosyjskimi i proukraińskimi" - komentuje Morenkova Perrier. W marcu prorosyjscy hakerzy zablokowali blisko 150 portali ukraińskich, a także strony internetowe NATO i kilku prywatnych, amerykańskich agencji bezpieczeństwa.