Rosja: polskie Patrioty przeciw komu i po co?
Szef sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych gen. Nikołaj Makarow skrytykował planowane rozmieszczenie w Polsce baterii Patriot. W wywiadzie dla "Rossijskiej Gaziety" przyznał jednak, że rakiety te "generalnie nie stanowią zagrożenia dla Rosji".
23.03.2010 | aktual.: 23.03.2010 13:51
- Jeśli chodzi o baterie Patriot, rozmieszczane w rejonie Elbląga, to generalnie nie stanowią one zagrożenia dla Rosji. Jednak nas niepokoi sam fakt nasilania się dążenia USA do budowy w Europie obiektów systemu obrony przeciwrakietowej. Chodzi o to, że Patrioty są ostatnim ogniwem amerykańskiej tarczy antyrakietowej - oznajmił Makarow w całokolumnowym wywiadzie dla rządowego dziennika.
Jak nie przeciw Korei, to przeciw komu?
- W jakim celu się to robi? Naturalnie nie w celach obrony przed atakiem ze strony Korei Północnej - Phenian nie dysponuje potencjałem, mogącym zagrozić Polsce i krajom bałtyckim - ocenił generał.
Ujawnił, że zadał to pytanie również szefowi polskiego sztabu generalnego, jednak nie usłyszał odpowiedzi.
Zauważył też, że Rosja wycofała część swoich wojsk z obwodu kaliningradzkiego, a jej sąsiedzi przyjmują wojska NATO.
- Sojusz przesuwa się na wschód w szybkim tempie. Również teraz kraje bałtyckie i Polska proszą o ulokowanie na ich terytoriach jednostek wojskowych bloku. Przy czym czyni się to otwarcie, bez żadnego uzasadnienia i wyjaśnienia. Takie podwójne standardy są dla nas niezrozumiałe - powiedział.
Makarow przypomniał, że w latach 90. i na początku tej dekady Litwa, Polska i cały Sojusz Północnoatlantycki głosiły, że obwód kaliningradzki jest naszpikowany sprzętem wojskowym i bronią w skali niewspółmiernej do wielkości regionu.
"Wycofaliśmy prawie wszystko"
- W enklawie było wówczas 860 czołgów, około 650 transporterów opancerzonych i tyle samo artylerii. (...) Zostawiliśmy w obwodzie kaliningradzkim tyle sprzętu wojskowego i broni, ile według naszych obliczeń jest niezbędne dla podtrzymania stabilności bojowej Floty Bałtyckiej w czasach pokoju i w okresach szczególnych. Pozostałe wojska wycofaliśmy - wskazał.
Generał podkreślił, że Litwa nie zgodziła się wówczas na tranzyt rosyjskiego sprzętu wojskowego przez swoje terytorium, choć Rosja zwracała się w tej sprawie do kierownictwa NATO.
- Zakładaliśmy, że po naszym wycofaniu adekwatnie postąpią ościenne kraje. A wyszło dokładnie na odwrót - powiedział.
Podczas styczniowego posiedzenia w Brukseli Rady NATO-Rosja na szczeblu szefów sztabów generalnych Makarow oficjalnie wyraził zaniepokojenie z powodu planowanego ulokowania w Polsce, w pobliżu granicy z Rosją, rakiet Patriot. Przy okazji tego posiedzenia rosyjski generał spotkał się z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generałem Franciszkiem Gągorem.