Rosja podzieli los ZSRR? "Powinna się rozpaść"
Choć na froncie wciąż trwają zaciekłe walki, coraz częściej słychać głosy o tym, jak powinna wyglądać powojenna rzeczywistość. Dowódca estońskich Sił Zbrojnych ocenił, że stabilny pokój przyniósłby tylko definitywny koniec dominacji Rosji. - To nie powinien być duży i potężny kraj, który myśli, że ma prawo robić wszystko. Rosja powinna się rozpaść na małe państwa, które nie będą miały tak dużej siły i ambicji - powiedział generał Martin Herem.
23.04.2023 | aktual.: 24.04.2023 06:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według wojskowego, dopóki Rosja będzie istnieć w obecnym kształcie, dopóty kraje z nią sąsiadujące będą musiały obawiać się zbrojnej agresji z jej strony. Dodał, że w takiej sytuacji jest nie tylko Ukraina, ale też jego kraj - Estonia.
- Musimy liczyć się z tym, że każdego dnia może coś się wydarzyć. Historia pokazuje, że musimy pozostawać w stałej gotowości - powiedział, oceniając działania Kremla podejmowane w przeszłości.
Według Herema, obecna Rosja posiada tak duże zasoby ludzkie, że fakt, iż od miesięcy "może pozwolić sobie na stratę 500-600 żołnierzy na dobę, postrzega jako oznakę siły". - Jeśli to jest rosyjski standard, to Ukraińcom bardzo trudno będzie zakończyć tę wojnę - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tylko wtedy zakończy się wojna. Jest jeden warunek
Generał podsumował, że konflikt ukraińsko-rosyjski definitywnie zakończy się dopiero wtedy, gdy "Rosja całkowicie się zmieni". - Tylko upadek Rosji gwarantuje koniec wojny - skonstatował.
Przeczytaj też:
Źródło: "Ukraińska Prawda"