Rosja planuje drastyczne ograniczenia w handlu z Polską
Moskwa zamierza wprowadzić drastyczne ograniczenia importu różnych towarów z Polski w odpowiedzi na blokowanie przez Warszawę rozpoczęcia negocjacji Unii Europejskiej z Rosją na temat nowej umowy o partnerstwie i współpracy - informuje dziennik "Kommiersant".
Komisja Europejska nazwała te doniesienia "szokującymi", ale odmówiła spekulacji co do ewentualnej reakcji Unii Europejskiej.
Według gazety, która powołuje się na źródła zbliżone do Kremla, planowane ograniczenia mają zredukować wartość polskiego eksportu do Rosji, wynoszącego obecnie ponad 4 mld dolarów rocznie, o 1,5-2 mld USD, czyli prawie o połowę. Miałyby objąć towary, które stanowią podstawę polskiego eksportu na rosyjski rynek - wyroby z tworzyw sztucznych, materiały budowlane i lekarstwa.
To są doniesienia medialne. Nie wszystkie takie doniesienia się sprawdzają. Zobaczymy, czy rosyjski rząd rzeczywiście ma zamiar wprowadzić te kroki w życie. Na razie nic nie wskazuje, że rzeczywiście takie są jego zamiary - oświadczył na konferencji prasowej rzecznik unijnego komisarza ds. handlu Petera Mandelsona, Peter Power.
Odmówił spekulacji co do ewentualnej reakcji Komisji Europejskiej, nazywając wszkaże doniesienia gazety "Kommiersanta" "szokującymi".
"W Moskwie wychodzi się z założenia, że kierownictwo Polski, zrywając negocjacje Rosji z UE, "przekroczyło granicę", za którą może nastąpić zapaść w stosunkach rosyjsko-polskich, przede wszystkim gospodarczych" - pisze "Kommiersant".
"Ponieważ w ciągu dwóch miesięcy, jakie upłynęły od szczytu Rosja- Unia Europejska w Helsinkach, Polska się nie opamiętała, w Moskwie - jak na to wygląda - postanowiono zastosować kontrposunięcia" - wskazuje dziennik i dodaje: "Kreml skłania się ku temu, że "za nierozważność braci Kaczyńskich powinien zapłacić polski biznes", który nie zdołał powstrzymać władz kraju przed podjęciem "nieprzemyślanych kroków".
Zdaniem "Kommiersanta", "na Kremlu uważa się za sprawiedliwe, jeśli polski eksport do Rosji, przekraczający obecnie 4 mld dolarów, zostanie zredukowany o 1,5-2 mld USD, czyli prawie o połowę". "Ograniczenia w tym wypadku obejmą towary, które stanowią podstawę polskiego eksportu - wyroby z tworzyw sztucznych, materiały budowlane i lekarstwa" - przekazuje gazeta. Według "Kommiersanta", "polecenie przygotowania serii uzasadnionych kroków idących w tym kierunku już zostało wydane stosownym rosyjskim instytucjom".
"Jak mówią specjaliści, przygotowania zajmą około trzech miesięcy. Jeśli w tym czasie Polska nie zniesie blokady negocjacji Rosja-UE, środki te zaczną być wprowadzane" - konstatuje ten zwykle dobrze poinformowany dziennik.
"Kommiersant" odnotowuje również, że "z przeciwdziałaniem ze strony Polski Unia Europejska nieoczekiwanie zetknęła się także w kwestii Kosowa". "Wbrew dominującemu w Brukseli poglądowi, prezydent Lech Kaczyński oświadczył niedawno, że Polska opowiada się za szeroką autonomią Kosowa w składzie Serbii. Tak więc przekonywać Warszawę do zmiany stanowiska kierownictwo Unii Europejskiej będzie musiało nie tylko w sprawie jej relacji z Rosją, ale też w kwestii Kosowa" - pisze moskiewska gazeta.
W październiku 2005 roku Rosja wprowadziła zakaz importu żywności z Polski, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.
W odpowiedzi w listopadzie 2006 roku Polska zablokowała rozpoczęcie negocjacji między Unią Europejską i Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy. W konsekwencji prowadzenie rozmów z Moskwą w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga wzięła na siebie Komisja Europejska.
W Polsce rozpoczęła się inspekcja ekspertów weterynaryjnych z Rosji, którym towarzyszą specjaliści z KE. Po inspektorach weterynaryjnych do Polski przyjadą także rosyjscy inspektorzy fitosanitarni.
Komisja Europejska oświadczyła w piątek, że oczekuje, iż inspekcje rosyjskich i unijnych ekspertów weterynaryjnych w Polsce zakończą się wyznaczeniem daty zniesienia rosyjskiego embarga na produkty mięsne z Polski.
Eksperci szacują, że rosyjskie embargo na import żywności z Polski kosztuje polskich eksporterów ok. 300-400 mln dolarów rocznie.
Jerzy Malczyk