PolskaRosja oskarża Polskę; jaka będzie nasza reakcja?

Rosja oskarża Polskę; jaka będzie nasza reakcja?

- Nie noty dyplomatyczne, czy protesty, ale bycie konsekwentnym w wyrażaniu poglądów i niewstydzenie się prawdy historycznej - tak szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak widzi reakcję Polski na film telewizji "Wiesti", w którym Rosja zarzuca Polsce sprzymierzenie się z Adolfem Hitlerem przeciwko ZSRR. Stasiak gościł w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia.

Rosja oskarża Polskę; jaka będzie nasza reakcja?
Źródło zdjęć: © PAP

24.08.2009 | aktual.: 24.08.2009 12:49

Sygnały Dnia: Panie ministrze, za tydzień rocznica obchodów wybuchu II wojny światowej. Do Polski przyjadą między innymi premier Władimir Putin, premier Rosji, i kanclerz Angela Merkel. A tymczasem na przykład w mediach rosyjskich wiele publikacji, wiele dyskusji, wiele artykułów sugerujących, że właściwie to Polska była przyczyną wybuchu II wojny światowej.

Władysław Stasiak: (śmieje się) No, jest to problem, jest to problem i z tego punktu widzenia, że nie ma przecież wątpliwości, czym był pakt Ribbentrop–Mołotow, nie ma wątpliwości, co zdarzyło się 17 września. Ja myślę, że dla dobra relacji, bardzo mocno to podkreślam: dla dobra relacji polsko–rosyjskich trzeba o tym mówić rzetelnie, otwarcie, jednoznacznie. I takie wypowiedzi są zupełnie niepotrzebne. Ale trzeba też liczyć na to, że władze rosyjskie wyrażą pogląd, który jest po prostu oczywisty z historycznego punktu widzenia. I to nie jest kwestia sporu, agresji, ale po prostu szacunku dla rzeczywistości. Myślę, że prawda, rzetelność podejścia tutaj powinny dominować. I jeszcze raz to powiem – dla dobra relacji polsko–rosyjskich, bo na tym się buduje, tak jak zbudowano na powiedzeniu prawdy lepsze relacje z Niemcami, tak na powiedzeniu prawdy – bardzo też mocno to podkreślam – na powiedzeniu prawdy trzeba budować relacje z Rosją, bo inaczej to się nie uda. Jeżeli ktoś myśli, że zrobi coś innego, to
potwornie się myli.

No i jeszcze jedna rzecz, jeżeli panowie pozwolą. Nam też jest potrzebna, ale rzetelna i uczciwa, chciałbym to powiedzieć wyraźnie, rzetelna i uczciwa polityka historyczna w Polsce. Jeżeli tego będzie brakowało, to my ciągle będziemy w takiej sytuacji niepewności, niedopowiedzenia. Każdy odpowiedzialny kraj prowadzi taką politykę historyczną. Owszem rzetelną, owszem uczciwą, owszem niezakłamaną, bo to ważne, ale prowadzi. Jeżeli nie prowadzi, no to samemu sobie robi krzywdę.

Panie ministrze, ale jak miałoby to wyglądać? Czego my oczekujemy od Rosji, jeżeli – jak napisał jeden ze słuchaczy – jeden z pubów w Olsztynie na Starym Mieście nosi nazwę „Café Mołotow”? Jeżeli my sami tak traktujemy historię...

- Ano właśnie, ano właśnie, dokładnie pan potwierdza, o czym mówiłem.

...to czego możemy oczekiwać od innych?

- To właśnie potwierdza pan to, o czym mówiłem przed chwilą, to znaczy że jeżeli my nie mamy swojej świadomości, nie szanujemy się... ja nie mówię wynosimy, ale jeżeli się nie szanujemy, nie szanujemy swojej tożsamości, no to inni też rozumieją, że można, że widocznie dla nas to nie ma najmniejszego znaczenia, że... No, trzeba się szanować. Nie wynosić, nie popadać w dumę, ale szanować w tym sensie, że szanować swoją tożsamość, jak inne kraje.

A pana zdaniem, jaka powinna być reakcja Polski, bo nie wiem, czy rządu, nie wiem właściwie, czyja ta reakcja powinna być, na emisję takich filmów, jak ostatnio w rosyjskiej telewizji, gdzie oskarża się Polskę o współpracę w z Niemcami i stąd właśnie pakt Ribbentrop–Mołotow?

- Ja myślę, że przede wszystkim, jeżeli chodzi o relacje rządowe i międzyrządowe, no to po prostu myślę, że oczekiwanie od partnera rosyjskiego rzetelności podejścia. No i myślę, że tak się stanie.

Ale oczekiwanie czy wyrażanie tego oczekiwania, protesty, noty dyplomatyczne?

- No tak, w tym sensie... Nie, nie, ja nie mówię w tej chwili o wszczynaniu jakichś not, ale po prostu bycie konsekwentnym, wyrażanie konsekwentnych poglądów. To nie może być tak, że my mówimy: nie, nie, nic się... nie, nie, to ktoś mówi, nie mówi... Nie, ja myślę, że po prostu potrzeba nam dużo konsekwencji i jasności wyrażania swojego poglądu w tej sprawie. Nie ma żadnego powodu, żebyśmy się wstydzili prawdy historycznej.

Jakichś konkretnych słów spodziewacie się panowie od premiera Władimira Putina 1 września?

- To bardziej pytanie do pana premiera Tuska, no bo to jest jednak wizyta rządowa, więc pewnie ustalenia na linii pan premier Tusk – pan premier Putin są intensywne co do charakteru przebiegu tej wizyty. Myślę, że właśnie te ustalenia to jest dobry moment na tego typu rozmowy, o których panowie wspominają. Znaczy nawet bardzo potrzebny moment, powiem tak, na tego typu rozmowy. I sądzę, że są między panami premierami tego typu... czy ich przedstawicielami tego typu rozmowy prowadzone.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)