Rosja: nie ma śladów zamachu terrorystycznego
Na miejscach katastrof rosyjskich
samolotów Tu-134 i Tu-154 na razie nie znaleziono śladów wybuchu
ani oznak przemawiających za wersją, że dokonano zamachów
terrorystycznych - poinformował rzecznik Federalnej Służby
Bezpieczeństwa (FSB) Siergiej Ignatczenko. Wszyscy znajdujący się na pokładach obu maszyn zginęli.
25.08.2004 | aktual.: 28.08.2004 15:53
Według niego, rozpatrywanych jest kilka wersji przebiegu wypadków, ale główna z nich to "niezgodna z prawem ingerencja w działalność lotnictwa cywilnego lub naruszenie zasad eksploatacji statku powietrznego, powodujące przez nieostrożność śmierć pasażerów". Ignatczenko potwierdził, że "czarne skrzynki" obu samolotów zostały już przekazane do Moskwy i pracują nad nimi specjaliści.
Według najnowszych danych, przekazanych przez służbę prasową moskiewskiego lotniska Domodiedowo, w katastrofach samolotów Tu-134 i Tu-154 zginęło łącznie 89 osób. Bilans taki uzyskano po porównaniu list pasażerów, które otrzymano z linii lotniczych z dokumentacją istniejącą na lotnisku - wyjaśnia agencja ITAR-TASS.
W samolocie Tu-134, który rozbił się koło Tuły, były 43 osoby, w tym 35 pasażerów i 8 członków załogi. W Tu-154, który spadł w okolicach Rostowa nad Donem, było 46 osób, w tym 38 pasażerów i 8 członków załogi.
Agencja Ria-Nowosti podała, że samolotem Tu-134 leciał przedstawiciel koncernu naftowego Łukoil, a także dwaj przedstawiciel jednej ze spółek-córek Łukoilu.