Rosja, na znak protestu, wycofuje się z manewrów NATO
Moskwa chce anulować udział w majowym spotkaniu szefów sztabu NATO i Rosji na znak protestu przeciwko planowanym na przełom maja i czerwca ćwiczeniom NATO w
Gruzji - oświadczył ambasador Rosji przy NATO
Dmitrij Rogozin.
20.04.2009 | aktual.: 21.04.2009 08:22
- Jeśli nie będzie reakcji, to poczynimy stosowne kroki - powiedział cytowany przez agencję Interfax Rogozin. - Jedno mogę już powiedzieć - planowane na 7 maja spotkanie szefów sztabów Rosji i NATO nie dojdzie do skutku - dodał. Jego zdaniem decyzji przeprowadzenia ćwiczeń natowskich w Gruzji nie można uznać za nic innego niż prowokację.
Wspólne ćwiczenia NATO i Gruzji mają się odbyć w regionie Waziani, około 20 km na wschód od Tbilisi. Planowany jest udział 1300 żołnierzy z kilkunastu krajów. Scenariusz zakłada, że w odpowiedzi na kryzys siły Sojuszu zgodnie z mandatem ONZ przeprowadzają operację wojskową.
Moskwa od dłuższego czasu krytykuje planowane ćwiczenia, podkreślając, że nie sprzyjają stabilności regionu. Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł w piątek, że spotęgują napięcie w regionie i mogą zaszkodzić kontaktom jego kraju z Sojuszem.
Gruzja od kilku lat zabiega o wejście do NATO. Jednak wskutek sprzeciwu niektórych członków Sojuszu, przede wszystkim Niemiec i Francji, wciąż nie otrzymała zaproszenia do MAP (Planu Działania na rzecz Członkostwa w NATO).
Rosja ostro sprzeciwia się integracji Gruzji z Sojuszem, twierdząc, że zagrozi to jej bezpieczeństwu narodowemu i zdestabilizuje sytuację w regionie.