Rosja: Moskwa wycofała personel wojskowy z Syrii
Rosja wycofała w związku z syryjskim konfliktem cały swój personel wojskowy z Syrii, który pracował aż do chwili obecnej w bazie rosyjskiej marynarki w porcie Tartus - podał dziennik "Wiedomosti", powołując się na źródło w ministerstwie obrony.
Według informatora gazety w Tartusie nie ma już rosyjskich wojskowych ani rosyjskiego personelu cywilnego zatrudnionego w bazie. Personel postanowiono ewakuować, aby zmniejszyć niebezpieczeństwo związane z konfliktem w Syrii, w którym od początku powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada zginęło według syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka ponad 100 tys. ludzi.
W zeszłym tygodniu rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Bogdanow w wywiadzie dla arabskojęzycznego dziennika "Al-Hajat" już mówił o ewakuacji personelu rosyjskiego. - Dzisiaj nie ma już w Syrii ani jednej osoby z rosyjskiego ministerstwa obrony - oświadczył. - W Tartusie nie mieliśmy bazy. Jest to punkt pomocy technicznej dla statków w basenie Morza Śródziemnego - podał.
Baza w leżącym 220 km na północny zachód od Damaszku Tartusie powstała na mocy umowy zawartej w 1971 r. Według oficjalnych rosyjskich mediów znajdują się w niej koszary, magazyny, doki pływające, łódź do przeprowadzania napraw. Jest jedyną bazą marynarki wojennej Rosji poza obszarem dawnego ZSRR
Pomimo małej wagi pod względem militarnym wielu analityków uważa port w Tartusie za symbol zachowywania przez Moskwę wpływów na Bliskim Wschodzie.
Na początku czerwca prezydent Władimir Putin zapowiedział, że jego kraj będzie stale utrzymywać zespół okrętów na Morzu Śródziemnym dla ochrony swych interesów. Strefa śródziemnomorska jest "strategicznie ważnym regionem, gdzie mamy interesy związane z zapewnieniem bezpieczeństwa narodowego Rosji" - wskazał prezydent. Śródziemnomorska eskadra rosyjska składa się obecnie z 16 okrętów.
Rosja jest głównym sojusznikiem syryjskiego reżimu i dostawcą broni dla Syrii.