Rosja. Michaił Chodorkowski się nie boi. Zdecydowana zapowiedź
- Będziemy kontynuować konfrontację z reżimem aż do jego całkowitego zdemontowania - zapowiedział były szef koncernu Jukos i przeciwnik Kremla Michaił Chodorkowski. W ten sposób skomentował zablokowanie zainicjowanych przez niego portali informacyjnych: Otkrytyje Media i MBCh.
05.08.2021 13:38
Michaił Chodorkowski napisał w mediach społecznościowych, że jako przyczynę blokady portali podano "związek z organizacjami niepożądanymi". Dodał następnie: "A w istocie - ze mną, obywatelem Rosji". To uzasadnienie "oznacza wysoki stopień osobistego ryzyka dla dziennikarzy. W związku z tym uzgodniłem z redakcjami zamknięcie projektów w Rosji" - poinformował Chodorkowski.
Oświadczył, że "represje polityczne, likwidacja instytucji niezależnego sądownictwa i wyborów, zamykanie ust obrońcom praw człowieka i dziennikarzom pokazują powrót reżimu putinowskiego i osobiście Putina do przestarzałego modelu sowieckiego".
"Ja i moi zwolennicy, którzy są gotowi do nowego poziomu ryzyka, będziemy kontynuować konfrontację z reżimem aż do jego całkowitego zdemontowania" - zapowiedział Chodorkowski.
O co chodzi?
Przypomnijmy, na wniosek prokuratury generalnej Rosji zablokowane zostały w środę wieczorem dwa portale informacyjne: MBCh i Otkrytyje Media (Openmedia.io) założone w 2017 roku. Blokadą objęto też portal Prawozaszczyta Otkrytki, również związany z Chodorkowskim. Organizacja o tej nazwie zrzeszała prawników świadczących pomoc osobom oskarżonym z powodu swojej działalności politycznej i społecznej.
Michaił Chodorkowski jako szef koncernu naftowego Jukos był na początku lat 2000. jednym z najbogatszych ludzi w Rosji. Został aresztowany w 2003 roku i spędził prawie 10 lat więzienia za domniemane "oszustwa na dużą skalę" i "uchylanie się od płacenia podatków". W 2013 roku prezydent Rosji Władimir Putin ułaskawił go. Chodorkowski wyjechał wtedy za granicę.
Przeczytaj również: