"Rosja liderem G-8? To absurd!"
Trudno wyobrazić sobie większy absurd niż
przewodnictwo Rosji w G-8 - oceniają "Moskowskije Nowosti" w swym
najnowszym wydaniu. Tygodnik uważa, że powierzając na rok
prezydentowi Władimirowi Putinowi przewodzenie w tym elitarnym
klubie, jego zachodni koledzy chcieli "ugłaskać" Rosję.
Zakończony w piątek w Gleneagles w Szkocji szczyt G-8, siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji, zdecydował, że od 1 stycznia 2006 r. pracami "ósemki" kierować będzie Federacja Rosyjska. Putin natychmiast ogłosił, że następne spotkanie liderów Francji, Japonii, Kanady, Niemiec Wielkiej Brytanii, Włoch, USA i Rosji odbędzie się w lipcu przyszłego roku w jego rodzinnym Petersburgu.
"Według jakich kryteriów Rosja została członkiem 'ósemki'?" - pytają "Moskwoskije Nowosti" i odpowiadają: "Według żadnych. Więcej - wbrew wszelkim zasadom".
Tygodnik przypomina, że produkt krajowy brutto (PKB) w przeliczeniu na jednego mieszkańca w "siódemce" (bez Rosji) wynosi od 26,4 tys. dolarów we Włoszech do 35,7 tys. USD w USA. W Rosji wskaźnik ten jest 3,5 razy gorszy - 8,2 tys. dolarów.
Udział sektora wysokich technologii w gospodarkach państw "siódemki" sięga 54-69%, podczas gdy w Rosji - 18%. Surowce w eksporcie USA stanowią niespełna 1%, a w większości krajów europejskich nie są one w ogóle uwzględniane w statystykach handlowych. W Rosji ropa naftowa, gaz ziemny i metale przynoszą 70% przychodów eksportowych.
W "siódemce" regularnie odbywają się demokratyczne wybory. W Rosji wybory spełniające zachodnie standardy miały miejsce tylko raz - w 1996 r. We wszystkich tych państwach istnieje niezależne sądownictwo, którego w Rosji wciąż nie ma. Konstytucji nie zmienia się tam po czterdzieści i więcej lat. W Rosji nie ma miesiąca bez zmian w ważnych ustawach federalnych.
W każdym z siedmiu krajów armia jest kontrolowana przez cywilnych polityków i nie może być wykorzystywana w granicach państwa. W Rosji spod marynarki co drugiego wysokiego rangą urzędnika państwowego wystają pagony, a retoryka militarna w ostatnich latach stała się wśród liderów ogólnie obowiązującym stylem.
"Innymi słowy, według wszelkich parametrów Rosja nie mieści się w 'siódemce'" - podsumowują "Moskowskije Nowosti". "Jaki porządek dzienny może zaproponować Rosja? Podobno - problemy 'bezpieczeństwa'. A co może wywołać niebezpieczeństwo? Chyba tylko własne (rosyjskie) postępowanie na arenie międzynarodowej" - zauważają "Moskowskije Nowosti". "Zatem dlaczego Zachód zjednuje sobie kraj, który jest mu obcy nie tyle pod względem mentalności jego narodu, ile zasad jego klasy politycznej? Dlaczego daje nie mającej żadnych zasad władzy możliwość prezentowania się jako demokracja?" - pyta tygodnik i odpowiada: "Wygląda na to, że wielu zachodnich polityków ma we krwi 'ugłaskiwanie'".
"Moskowskije Nowosti" przyznają, że ta ostatnia ocena może być odebrana jako aluzja do Konferencji Monachijskiej z 1938 r. Tygodnik wyjaśnia jednak, że "wówczas sytuacja przypominała relacje wilka z owcami".
"'Wilk' był silny, a jego intencje - zrozumiałe. 'Owce' - słabe i niezorganizowane. Rosja dzisiaj przypomina nie Niemcy lat trzydziestych, lecz współczesny Pakistan. Nie dyktatura, lecz autokracja. Przy czym - wierny sojusznik USA w 'wojnie z terrorem'. Niestabline państwo z bronią jądrową. Kraj, stosunki Zachodu z którym determinuje osoba jego lidera" - piszą "Moskowskije Nowosti".
"Podstawy wyraźnie niewystarczające do tego, aby +siódemka+ stała się 'ósemką'" - konkluduje rosyjski tygodnik.