Rosja: Gruzini, koniec z prowokacjami, bo użyjemy siły
Moskwa rezerwuje sobie prawo użycia siły, jeśli Gruzja będzie kontynuowała swoje "prowokacje" na Kaukazie - oświadczyło rosyjskie ministerstwo obrony na tydzień przed rocznicą wybuchu rosyjsko-gruzińskiej wojny o Osetię Południową - samozwańczą republikę na terytorium Gruzji.
01.08.2009 | aktual.: 01.08.2009 13:50
Rosyjski resort obrony oskarżył Tbilisi o to, że przez ostatnie cztery dni ostrzeliwuje z moździerzy i granatami Cchinwali, stolicę zbuntowanej gruzińskiej republiki, której niepodległość uznała Moskwa. "Tego rodzaju działania poważnie niepokoją rosyjskie ministerstwo obrony" - napisano w komunikacie.
"Jeśli prowokacje, oznaczające zagrożenie dla ludności osetyjskiej i rosyjskiego wojska, będą kontynuowane, ministerstwo obrony rezerwuje sobie prawo do odpowiedzenia siłą i wszelkimi środkami, którymi dysponuje" - podsumowano.
Według rosyjskich władz w czasie ubiegłorocznego konfliktu i krótko po nim zginęło 64 rosyjskich żołnierzy, 283 zostało rannych. Strona gruzińska twierdzi, że konflikt z Rosją kosztował życie 228 gruzińskich cywilów i 169 żołnierzy.
Zarówno Rosja, jak i Gruzja zaprzeczają, jakoby uciekały się do nadmiernej siły i uderzały w cywilów.