Rosja chce powrotu "handlarza śmiercią" do kraju
Oficjalny przedstawiciel rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko wyraził nadzieję, że władze Tajlandii znajdą w sobie odwagę do zajęcia "obiektywnego, bezstronnego stanowiska w sprawie Wiktora Buta" i "nasz rodak będzie mógł wrócić do Ojczyzny".
Sąd w Tajlandii usunął ostatnią przeszkodę prawną na drodze do wydania Stanom Zjednoczonym Wiktora Buta, podejrzanego o nielegalny handel bronią na wielką skalę.
Rzecznik MSZ Rosji zaznaczył, że powstała paradoksalna sytuacja. - Tajlandzkie władze trzymają w więzieniu ponad dwa lata obywatela rosyjskiego, którego sąd tajlandzki już dwukrotnie faktycznie uznał za niewinnego. Butowi wciąż grozi ekstradycja do USA.
- Takich działań władz tajlandzkich nie można uzasadnić żadnymi normami prawnymi. Tę jawną niesprawiedliwość można wyjaśnić tym, że na oficjalny Bangkok wciąż są wywierane naciski polityczne - powiedział Niestierienko.
Rosja uważa, że plany ekstradycji Buta są umotywowane politycznie. On sam nazywa amerykańskie zarzuty "fantazją" i zwrócił się do premiera Tajlandii Abhisita Vejjajivy o odrzucenie wniosku USA o ekstradycję, twierdząc, że jego życie mogłoby być zagrożone, gdyby przekazano go Stanom Zjednoczonym.
But, były agent wywiadu wojskowego i oficer radzieckich sił powietrznych, zyskał sobie przydomek "handlarza śmiercią". Ponad piętnaście lat sprzedawał broń m.in. do Afryki i Ameryki Południowej, miał też kontakty w Afganistanie, wśród talibów i w Al-Kaidzie.