Romaszewski: wyznanie Boniego to żadna sensacja
Senator PiS i działacz opozycji antykomunistycznej Zbigniew Romaszewski uważa, że wyznanie Michała Boniego o podpisaniu w 1985 r. deklaracji o współpracy z SB nie jest żadną sensacją. Senator podkreślił, że nazwisko Boniego było na "liście Macierewicza".
Michał Boni, wymieniany jako kandydat na ministra pracy w nowym rządzie, poinformował w środę, że w 1985 roku podpisał, pod wpływem szantażu, deklarację o współpracy z SB. Zapewnił jednocześnie, że nigdy tej współpracy nie podjął. Mówił, że SB nagabywała go od końca 1987 roku, przez cały rok 1988 do początku 1989. "Przepraszam i proszę o wybaczenie" - powiedział.
Romaszewski zaznaczył, że konferencja Boniego nie była dla niego zaskoczeniem, ponieważ nazwisko Boniego widniało na "liście Macierewicza" z 1992 roku, gdzie figurował jako TW Znak.
Senator podkreślił, że po ujawnieniu tej listy kilkunastu intelektualistów, "z Jackiem Kuroniem na czele" podpisało list w obronie Michała Boniego, w którym stwierdzali, że informacje na temat Boniego to "insynuacje".
Interesujące jest jak teraz czują się ci, którzy ten list podpisali - powiedział Romaszewski. Senator dodał, że jest ciekawy, czy Michał Boni zapali świeczkę na grobie Kuronia w święto Wszystkich Świętych.
Romaszewski odnosząc się do samego faktu podpisania przez Boniego deklaracji o współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, powiedział, że nie zna akt i w związku z tym trudno mu się wypowiadać. Senator podkreślił jednak, że "różne były okoliczności, a ludzie podpisywali różne rzeczy".
W ocenie Romaszewskiego, najbardziej "kuriozalna" jest jednak "labilność" poglądów Michała Boniego. Dodał, że nie rozumie, jak Boni - "liberał doradzający w sprawie zwolnień zbiorowych - mógł być przewodniczącym Regionu Mazowsze +Solidarności+".
Romaszewski podkreślał, że Boni w Międzynarodowej Organizacji Pracy występował jak dotąd w trzech rolach - jako związkowiec, przedstawiciel rządu, "a ostatnio jako przedstawiciel pracodawców". "Czyje jeszcze interesy Michał Boni reprezentuje?" - pytał senator.
Senator ironizował, że Boni mógłby sam tworzyć Komisję Trójstronną, a zapowiedź jego powołania do rządu na funkcję ministra pracy i polityki społecznej to "zapowiedź tego, jakie będą rządy PO".