PolskaRomaszewski: Powinna powstać książka o Radiu Solidarność

Romaszewski: Powinna powstać książka o Radiu Solidarność

Stworzenie książki o podziemnym Radiu
Solidarność i pomoc białoruskiej opozycji - to zdania, jakimi,
zdaniem twórcy radia w Warszawie Zbigniewa Romaszewskiego, powinni
się zająć ludzie, którzy w latach 80. nadawali nielegalne audycje.

"Podziemne Radio Solidarność - spotkanie po latach" - pod takim hasłem od soboty w stołecznym Muzeum Techniki trwa spotkanie twórców podziemnej rozgłośni z całej Polski.

Niektórzy, gdy słyszeli audycje Radia Solidarność padali na kolana i zaczynali się modlić, o to, by osoby, które nadają nie zostały złapane - wspominali twórcy radia. Wyglądaliśmy jak Statua Wolności - na dachu wieżowca stoi wielki facet z wyciągniętą ręką, w której trzyma antenę - opowiadali.

Takich ciekawych historii jest więcej, szkoda żeby się zmarnowały. Dlatego powinna powstać książka o historii radia, takie "Kamienie na szaniec" - powiedział Romaszewski.

Jego zdaniem, osoby tworzące Radio Solidarność powinni zaangażować się w pomoc opozycji białoruskiej. Musimy się zastanowić, czy miałoby to być wsparcie techniczne, czy powinniśmy przekazać im kilka swoich patentów na nadawanie nielegalnych audycji - tłumaczył Romaszewski. Radiowcy nadawali audycje za pomocą sprzętu własnej konstrukcji, najczęściej z dachów wieżowców lub innych wysoko położonych miejsc.

Założycielami Radia Solidarność w Warszawie byli Zofia i Zbigniew Romaszewscy. Pierwszą audycję wyemitowali 12 kwietnia 1982 r. Radio nadawało na wolnym paśmie UKF; niektóre audycje było słychać w TVP - np. podczas nadawania Dziennika Telewizyjnego lub wtorkowych konferencji prasowych rzecznika rządu Jerzego Urbana. Audycje nie trwały jednak dłużej niż kilka minut, by milicja nie mogła namierzyć nadajników.

Sygnałem zapowiadającym audycje Radia Solidarność były pierwsze takty znanej okupacyjnej piosenki "Siekiera, motyka, bimber, szklanka", którymi twórcy radia nawiązywali do konspiracyjnych tradycji pokolenia Armii Krajowej.

Audycje Radia Solidarność nadawane były nieregularnie. O tym, kiedy radio będzie nadawało, informowały ulotki rozrzucane na ulicach. Audycje emitowano m.in. w Warszawie, Wrocławiu. Gdańsku, Poznaniu i Krakowie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)