Rocznica ślubu Jacka Kurskiego. Romantycznie i drogo, a faktura na TVP
Rocznicę ślubu Jacek Kurski wraz z żoną i córką spędził w Krakowie. Był drogi hotel i romantyczna sesja na dachu. Fakturę wystawiono na TVP - informuje "Gazeta Wyborcza". Telewizja tłumaczy, że była to pomyłka i zażądano pilnej korekty.
Jacek Kurski wraz z żoną świętował pierwszą rocznicę ślubu. Towarzyszyła im również mała córeczka. Razem wybrali się do luksusowego hotelu Copernicus w Krakowie, znajdującego się tuż obok Wawelu.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", pokoje w tym miejscu nie należą do tanich. Jedna noc dla trzyosobowej rodziny to koszt około 1300 złotych. Do tego para musiała zapłacić jeszcze za romantyczną sesję na dachu budynku, którego wynajęcie na trzy godziny może wynosić aż 2000 złotych.
- Nie zabrakło wymownych symboli politycznych. Kwiaty od gości, którzy przyjechali do Krakowa, państwo Kurscy złożyli na grobie Marii i Lecha Kaczyńskich, co "Super Express" uznał za "piękny i głęboko poruszający gest" - pisze Michał Olszewski z "GW".
Faktura za romantyczny wyjazd Kurskich trafiła do TVP
W całej tej historii zapewne nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że opiewającą na około 5000 złotych fakturę za rocznicowy wyjazd małżeństwa Kurskich otrzymała... Telewizja Polska - twierdzi "GW".
Zobacz również: Ataki TVP na Tuska. Prof. Sowiński: to budzi zażenowanie
Dziennikarz "GW" zwrócił się z prośbą o wyjaśnienie sprawy do biura prasowego TVP. W odpowiedzi dowiedział się, że owszem, faktura została wystawiona na Telewizję Polską, ale była to pomyłka.
"TVP zażądał jej pilnego skorygowania. Po skorygowaniu hotel wystawił poprawną fakturę, wskazując tym razem właściwego nabywcę i płatnika - Jacka Kurskiego. Faktura ta została już opłacona przelewem przez Jacka Kurskiego" - napisało biuro prasowe TVP.
"Nie jestem w stanie uwierzyć w taką pomyłkę"
Anonimowe źródło w TVP, na które powołuje się "GW", nie może jednak uwierzyć, że to zwykła pomyłka.
- Nie jestem w stanie uwierzyć w taką pomyłkę pracowników hotelu, bo niby jak mieli ją popełnić? Wystawili fakturę na telewizję, ponieważ to z naszego biura musiało wyjść zlecenie. Nawet jeśli prezes zapłacił sam, oznacza to, że pracownicy organizują mu rodzinne wyprawy - mówi informator.
Sama gazeta poprosiła o przesłanie faktur, aby sprawdzić, czy aby nie została ona skorygowana dopiero po zainteresowaniu sprawą ze strony mediów. Odpowiedź ma nadejść w piątek.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"