Chaos informacyjny ws. stanu zdrowia Ramana Pratasiewicza. MSZ: Jesteśmy w stałym kontakcie z rodziną
Opozycyjne media białoruskie przekazały w poniedziałek, że Raman Pratasiewicz trafił do szpitala. - Dostaliśmy niepokojący sygnał, że jego zdrowie może być poważnie zagrożone, dlatego nie lekceważymy tego - powiedział w rozmowie z WP wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Ojciec Pratasiewicza przekazał jednak, że doniesienia o stanie zdrowia jego syna mogą być nieprawdziwe. - Musimy mieć świadomość, że działamy w realiach wojny informacyjnej, bierzemy to pod uwagę - dodaje Jabłoński.
Raman Pratasiewicz został aresztowany w niedzielę podczas lotu z Aten do Wilna. Decyzją białoruskich służb samolot Ryanair, w którym podróżowało 126 osób, awaryjnie lądował w Mińsku. Łącznie podczas przymusowego postoju zatrzymano pięć osób. Białoruskiemu opozycjoniście może grozić nawet kara śmierci.
- MSZ weryfikuje obecnie informacje na temat stanu zdrowia Ramana Pratasiewicza. Dostaliśmy niepokojący sygnał, że jego zdrowie może być poważnie zagrożone, dlatego nie lekceważymy tego - mówił w rozmowie z WP wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. - Musimy mieć świadomość, że działamy w realiach wojny informacyjnej, bierzemy to pod uwagę - dodał. - Sygnał o zagrożeniu zdrowia traktujemy poważnie, bo w przeszłości pojawiały się podobne sygnały w sprawie innych opozycjonistów i okazywały się prawdziwe - wyjaśnił w rozmowie z WP wiceszef polskiej dyplomacji i podkreślił, że resort jest w stałym kontakcie z rodziną Ramana Pratasiewicza.
Wcześniej informację o złym stanie zdrowia Ramana przekazały niezależne białoruskie media. "Choroba serca" - zaznaczył Tadeusz Giczan, redaktor naczelny opozycyjnego kanału "Nexta".
W sprawie pojawiają się jednak sprzeczne informacje. - Ojciec Ramana, Dmitrij Pratasiewicz podkreśla, że nie kontaktowano się z nimi, a wiadomość o rzekomym pobycie syna w szpitalu może być fake newsem, którego celem jest zdenerwowanie rodziny - przekazała Wiktoria Bieliaszyn, dziennikarka "Gazety Wyborczej".
Informację o ewentualnym pobycie Ramana Pratasiewicza w szpitalu zdementował również białoruski resort spraw wewnętrznych. - Obecnie zatrzymana osoba przebywa w mińskim areszcie śledczym nr 1 Departamentu Wykonywania Kar MSW - przekazała Olga Chemodanowa, rzeczniczka białoruskiego MSW.