Roman Kuźniar: Rosja pozostaje bezkarna
- Rosja pozostaje bezkarna. Jest ryzyko dalszego rozpadu Ukrainy - mówi doradca prezydenta Roman Kuźniar. Gość Kontrwywiadu RMF FM jest rozczarowany reakcją Ukrainy na wydarzenia na wschodzie kraju.
- Ich reakcja jest nijaka. Oni wcale się nie biją, a własnej ziemi nie oddaje się, nie roniąc kropli krwi. Ukraina przypomina I RP, która w rezultacie została rozebrana przez sąsiadów. Brakuje im odwagi - uważa Kuźniar. - To jak z miasteczkiem, w którym szaleje facet z siekierą, a wszyscy, nawet policja, barykadują się w domach - tłumaczy. - Ukraina dryfuje w kierunku utraty znacznej części swojego terytorium. Putin ma ambicję oderwania wschodu. Resztę Ukrainy chce utrzymywać w stanie wasalnym, w stanie notorycznego upadku - jako bufor - dodaje.
"UE na granicy kompromitacji. NATO puszy sierść jak kot"
- Zachód miło zaskoczył Putina. To słaba reakcja na Krym spowodowała eskalację - ocenia doradca prezydenta ds. międzynarodowych Roman Kuźniar w Kontrwywiadzie RMF FM. - Martwi mnie reakcja UE. Unia prężyła muskuły, a dziś zachowuje się na granicy kompromitacji. Widzę brak świadomości jej głównych przywódców – mówi Kuźniar. - UE zachowuje się jak apteka. Odmierza aptekarskie sankcje. Panują nastroje pacyfistyczno-defetystyczne a NATO puszy sierść jak kot - tłumaczy Kuźniar. - Deklaracje wzmocnienia przez NATO krajów bałtyckich są pożyteczne z punktu widzenia jedynie ich samopoczucia. Nie mają wpływu na sytuację w terenie - dodaje.
Roman Kuźniar ocenia też, że "Rosję można by postawić przed trybunał, bo zakazane jest wysyłanie własnych wojsk w nieoznaczonych mundurach".