Roman Giertych: za publiczne pieniądze organizowano działalność pani Kwaśniewskiej

Otóż mamy do czynienia z taką sytuacją, w której za publiczne pieniądze, bo pieniądze i z PKN i PKO BP, to są w gruncie rzeczy pieniądze publiczne, organizowano działalnośc charytatywną pani Jolanty Kwaśniewskiej. Z całym szacunkiem dla tej działalności, która oczywiście można jak najbardziej pochwalić, bo każda działalnośc charytatywna jest dobra - powiedział Roman Giertych, członek Komisji Sejmowej ds. PKN Orlen.

10.09.2004 | aktual.: 10.09.2004 10:53

Kamil Durczok: Ale nie na podstawie księgi wejść i wyjść występuje pan o sprawdzanie fundacji Jolanty Kwaśniewskiej?

Roman Giertych: A skąd pan wie?

Kamil Durczok: A bo prasa trąbi. I to nie jest żadna tajemnica, a pan się do tego jakoś krytycznie nie odnosi, że chodzi o zeznania jednego z aresztowanych baronów mafii paliwowej.

Roman Giertych: Proszę pana ja opierałem na kilku przesłankach ten wniosek. I na kilku bardzo poważnych. Zresztą muszę powiedzieć, że to, co ujawniła pani Jolanta Kwaśniewska świadczy o tym, że trop poszukiwania był prawdziwy. Mamy sytuację taką...Jakby pan redaktor opisał taką sytuację, że ktoś, kto jest w restauracji widzi napiwek pozostawiony przez kogoś drugiego. Wychodząc przekłada ten napiwek i na swój stolik. Można powiedzieć, że to nie jest opis zdarzenia bezprawnego...

Kamil Durczok: A można jaśniej, panie przewodniczący, bo nie bardzo rozumiem, gdzie ten napiwek i kto siedział w tej knajpie?

Roman Giertych: Jeżli by pan wychodząc z restauracji wziął napiwek leżący przy innym stoliku i przełożył do swojego, to byłaby sytuacja taka, że wprawdzie nie byłoby to naruszenie prawa, bo ten napiwek trafia do kelnerów. Pan go nie ukradł. Ale jest pan darczyńcą w sytuacji, kiedy to nie są pana pieniądze. Otóż mamy do czynienia z taką sytuacją, w której za publiczne pieniądze, bo pieniądze i z PKN i PKO BP, to są w gruncie rzeczy pieniądze publiczne, organizowano działalnośc charytatywną pani Jolanty Kwaśniewskiej. Z całym szacunkiem dla tej działalności, która oczywiście można jak najbardziej pochwalić, bo każda działalnośc charytatywna jest dobra. Ale pytanie jest następujące. Dlaczego PKN Orlen i PKO BP nie finansowały dzieci bezpośrednio. Dlaczego mamy do czynienia z sytuacja, w której przy każdym akcie ofiarowania pieniędzy przez fundację Porozumienie bez Barier mamy do czynienia oprócz de facto działalności charytatywnej z działalnością reklamową. I to w okresie, przypomnę, kiedy pani Jolanta
Kwaśniewska publicznie mówiła, że zastanawia się nad kandydowaniem na prezydenta RP.

Kamil Durczok: Panie przewodniczący pieniądze z Orlenu nie są pieniędzmi publicznymi. Kierowca jadąc na stacje benzynową ma do wyboru kilkanaście firm, które działają w Polsce i mają stacje. To nie są pieniądze publiczne. To są pieniądze z rynku.

Roman Giertych: Ja nie wiem, co nazywa pan pieniędzmi publicznymi...

Kamil Durczok: No nie, pewnie to samo, co pan. Bo jak mówię pieniądze publiczne w takiej firmie, to w tym sensie wszystkie pieniądze, które są w Polsce na rynku, to są pieniądze publiczne.

Roman Giertych: Nie, proszę pana. Dlatego, że PKN Orlen wypłaca dywidendę swoim akcjonariuszom. I jeżeli wypłaca darowiznę na rzecz jakiejkolwiek instytucji, to o taką kwotę obniża dywidendę należną wszystkim akcjonariuszom, w tym skarbowi państwa.

Kamil Durczok: Co jest nienormalnego w tym, że największa polska firma wspiera fundację, która z natury swojej ma lepsze rozeznanie, gdzie są potrzeby i to fundację prowadzoną przez żonę prezydenta ? Nienormalne byłoby, gdyby było odwrotnie.

Roman Giertych: To jest proszę pana nienormalne, że ta firma ma fundację i przecież tę fundację może wspierać. Natomiast sytuacja, w której wspierana jest fundacja pani prezydentowej. Fundacja, które jest upolityczniona. Przez samo nazwisko jej organizatorki jest upolityczniona.

Kamil Durczok: Panie przewodniczący, ale co jest politycznego w pomaganiu dzieciom z choroba nowotworową?

Roman Giertych: Nic. W pomaganiu dzieciom nic. Natomiast jeżeli przy tym organizuje się kampanię reklamową. Jeżeli fundacja Dar Serca - jeżeli mielibyśmy informację fundacja Dar Serca , fundacja Orlenu przekazywałaby pieniądze na dzieci, na szpitale onkologiczne, my byśmy w ogóle nic do tego nie mieli. Natomiast jeżeli się to robi za pośrednictwem fundacji, która ma, jednak no pewne cechy polityczne, to już powstają wątpliwości.

Kamil Durczok: A jaki to ma związek z tymi czterema, czy pięcioma punktami dla których powołana została komisja?

Roman Giertych: Bardzo prosty. My badamy nadzór ministra skarbu nad Orlenem. I to, w moim przekonaniu, wchodzi w prosty zakres tego nadzoru. Natomiast oczywiście, że to nie jest główna sprawa przy Orlenie. To jest fakt. I my nie szukamy tego wątku, jako głównego. Badamy przede wszystkim sprawę prowizji. I niestety, przy tej sprawie, jeżeli pan mnie pyta o uzasadnienie który punkt uchwały spowodował, że my się interesujemy tą sprawą, to niestety również muszę stwierdzić, że kancelarią prezydenta interesujemy się z powodu punktu uchwały sejmu, który mówi o poszukiwaniu prowizji za udzielane kontrakty.

Kamil Durczok: Dzisiaj jest tajne posiedzenie komisji, w trakcie którego ma być przesłuchiwana prokurator Katarzyna Kalinowska, kapitan Jarosław Dąbrowski z byłego Urzędu Ochrony Państwa. To są osoby, które zdecydowały o zatrzymaniu Andrzeja Modrzejewskiego. Czy pan się spodziewa jakiś rewelacji po tym przesłuchaniu?

Roman Giertych: Myślę, że powinny być wyjaśnione różnice w zeznaniach, które występują ewidentnie. I na pewno będziemy do tego dążyli. Sprawa zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego jest bowiem takim punktem zwrotnym w historii Orlenu. Warto, żeby słuchacze mieli taki szerszy ogląd tej sprawy. W moim przekonaniu to było tak, że pomimo tego, iż rząd, służby specjalne krytykowały zawierany kontrakt, który był przygotowywany ze spółką J&S. To jednak nie o krytykę tego kontraktu chodziło. Chodziło o to, kto ten kontrakt podpisze. Po prostu to było kluczowe z punktu widzenia interesów jakiejś grupy. I my ten wątek badamy. Dlaczego UOP, gdy miał podpisać kontrakt pan Modrzejewski protestował. A jak już podpisywał prawie ten sam kontrakt pan Wróbel, to nie protestował. Dlaczego UOP w roku 97. nie protestował, mimo, że był też...

Kamil Durczok: A pan już zna treśc obydwu kontraktów i wie, że nie były zasadniczo różne, czy takie same?

Roman Giertych: One były różne, jeżeli chodzi o ilość sprowadzanej ropy. Tu różniły się. Natomiast nie były różne, jeżeli chodzi o cenę za tą ropę. Były nawet korzystniejsze, z tego co udało nam sie do tej pory ustalić. Jeszcze wszystkich dokumentów nie mamy.

Kamil Durczok: Dziękuję za rozmowę.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)