Roman Giertych: nie skłamałem, tylko nie powiedziałem wszystkiego
Roman Giertych, członek komisji śledczej ds. PKN, oświadczył, że nie skłamał, mówiąc w odpowiedzi na oświadczenie pełnomocnika Jana Kulczyka, że nie rozmawiał z biznesmenem, a jedynie przelotnie się z nim widział. Nie skłamałem, nie powiedziałem wszystkich okoliczności tego spotkania - stwierdził Giertych w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, dodając, że chronił poufność tej rozmowy, o którą go prosili ojcowie paulini.
19.11.2004 | aktual.: 19.11.2004 16:18
Giertych mówi, że na tajnym posiedzeniu komisji, tuż po oświadczeniu pełnomocnika Kulczyka, przedstawił innym posłom wszystkie istotne okoliczności. Poseł dodał, że członkowie komisji mają dużo innych spotkań, które dochodzą do skutku tylko dlatego, że rozmówcom gwarantują poufność.
Poseł Ligi Polskich Rodzin stwierdził, że 90% prac komisji ma charakter tajny i ci którzy się najbardziej boją komisji, wiedzą, że dociera ona do spraw, których na razie nie może ujawnić.
Roman Giertych uważa, że zbadanie majątku Jana Kulczyka pod kątem możliwości jego zabezpieczenia byłoby zgodne z polskim prawem a poza tym, jego zdaniem - interesy biznesmena były dotychczas omijane przez kontrole organów państwa, a to oznacza, że był traktowany inaczej niż zwykli obywatele.
Roman Giertych twierdzi, że głównym wątkiem na który natrafiła komisja jest "plan Jana Kulczyka i jego kolegów podporzadkowania całego polskiego sektora naftowego Rosjanom", na czym Kulczyk - według Giertycha - miał zarobić 700 milionów dolarów.