Roman Giertych: dla Rosji Jarosław Kaczyński jest idealnym premierem
- Dla Rosjan idealnym premierem w Polsce jest Jarosław Kaczyński, który na konferencjach międzynarodowych trzyma makietę Tu-154 i wykrzykuje, że trzeba ukarać za to Rosjan - stwierdził Roman Giertych w audycji "Gość Radia ZET". B. wicepremier odniósł się też do marszu prezydenta Bronisława Komorowskiego z okazji Święta Niepodległości. - Za pięćdziesiąt i sto lat prezydent Polski będzie maszerował od pomnika Józefa Piłsudskiego do Romana Dmowskiego i to będzie pewien stały element polskiej tradycji. W niedzielę miałem poczucie uczestnictwa w czymś wielkim o tyle, że to był pierwszy marsz, który wejdzie do tradycji - mówił Giertych.
12.11.2012 | aktual.: 12.11.2012 10:20
Zdaniem byłego wicepremiera i ministra edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego "nie ma żadnej wątpliwości, że Rosjanie grają". - Ujawnienie zdjęć z sekcji jest elementem tej gry, drugim elementem jest to, że nie chcą oddać wraku. To jest ewidentne robienie kłopotu polskiemu rządowi – ocenił Giertych.
- Jeżeli Jarosławowi Kaczyńskiemu uda się przenieść zmęczenie rządem na tematy smoleńskie, to może mieć mandat społeczny do naprawdę radykalnych zmian. One będą emanacją wypaczonej osobowości Jarosława Kaczyńskiego. Bo tak należy interpretować to co robi Jarosław Kaczyński – ocenił adwokat.
Monika Olejnik zapytała go o słowa o chorą osobowość Jarosława Kaczyńskiego. - Mam wrażenie, że w niektórych przypadkach zanurzanie się w opary religii smoleńskiej może prowadzić do wypaczenia osobowości. Bo powiedziałem o wypaczonej osobowości, nie o chorobie. Myślę, że takie wypaczenie u wielu ludzi następuje - odpowiedział Giertych.
Zdaniem Giertycha Rosjanie nie oddają wraku, aby "wzmacniać pozycję Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza". - Macierewicz jest dla nich najlepszym człowiekiem w historii Polski niepodległej, bo skompromitował ideę lustracji, potem rozwalił agenturę WSI, a teraz kompromituje Polskę i de facto ułatwia Rosjanom uniknięcie odpowiedzialności za katastrofę smoleńską, bo ja sądzę, że ta odpowiedzialność była - mówił Giertych.
"Pierwszy marsz, który wejdzie do tradycji"
- Za pięćdziesiąt i sto lat prezydent Polski będzie maszerował od pomnika Józefa Piłsudskiego do Romana Dmowskiego i to będzie pewien stały element polskiej tradycji. Miałem poczucie uczestnictwa w czymś wielkim o tyle, że to był pierwszy marsz, który wejdzie do tradycji – mówił Giertych komentując niedzielny marsz prezydenta Bronisława Komorowskiego z okazji Święta Niepodległości.
Były lider Ligi Polskich Rodzin dodał, że szczególnie ucieszyło go złożenie kwiatów pod pomnikiem Romana Dmowskiego. - Bardzo się cieszę, że pan prezydent złożył kwiaty pod wszystkimi ważnymi postaciami ruchu niepodległościowego w Polsce: Piłsudskim, Dmowskim, Paderewskim. Miałem zaszczyt stać koło prezydenta w chwili, gdy składaliśmy kwiaty pod (pomnikiem - przyp.red.) Romana Dmowskiego. Ze względów politycznych i rodzinnych był to dla mnie wzruszający gest – mówił.
Zapytany o antysemickie poglądy Dmowskiego nazwał je "kwestią historyczną". - W czasie święta niepodległości nie wspominamy złych rzeczy w historii wielkich ojców polskiej demokracji, tylko dobre – powołał się na prof. Nałęcza Giertych. - Nie mówiliśmy o ofiarach zamachu majowego, tylko mówiliśmy o tym, co w historii Józefa Piłsudskiego było bardzo dobre – mówił Giertych. Wspomniał też łamanie strajków przez premiera Witosa w latach 20. - To wszystko są kwestie dyskusji historycznych, które zostawmy historykom. A jak świętujemy niepodległość to mówimy o dobrych rzeczach, a nie o złych - dodał.
- Roman Dmowski to jest wielka postać i nie wolno jej oddać radykałom, smarkaczom, którzy są nieudolni i trochę głupi. To człowiek, który miał wielki wpływ na polską niepodległość – mówił Giertych o ONR, komentując wspólne działania Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego. – Organizowanie czegokolwiek z ONR jest sprzeczne z tradycją ruchu narodowo-demokratycznego i durne. To, co zrobił Winnicki, to jest po prostu wstyd – dodał, krytykując obecnego lidera MW.
Giertych o władzach MW: Nieudolni, nie dorośli do organizacji zgromadzeń
Były wicepremier ocenił, że niedzielny marsz świadczy o nieudolności i niedojrzałości obecnych władz MW. - Po raz kolejny okazało się, że organizatorzy nie potrafili uspokoić prowokatorów. Od ćwierć wieku Młodzież Wszechpolska organizuje manifestacje. Jeszcze tak nie było, żeby dwa razy pod rząd nie zorganizować dobrej ochrony i uspokoić prowokatorów. To nieudolność – stwierdził Giertych odnosząc się do faktu, że rok temu chuligańskie bojówki również urządziły zadymę w centrum Warszawy.
- Natomiast twierdzenia pana Artura Zawiszy zostały powiedziane po to, żeby nieudolność organizatorów zwalać na policję. To oznacza, że ci ludzie nie dorośli do organizowania tego typu dużych zgromadzeń – dodał. Zastrzegł jednak, że większość uczestników tego marszu to pewnie byli porządni, młodzi ludzie. – Mam dla nich szacunek za to, że chcą demonstrować swój patriotyzm – dodał były lider Ligi Polskich Rodzin.
- Już przed wojną ten podział między Narodową Demokracją a ONR był bardzo jasny. ONR wprost nawiązuje do antysemityzmu i innych bardzo radykalnych sformułowań – przypominał Giertych.