Roman Giertych: czekamy na kogoś, kto powie to głośnio, że ta ustawa jest niekonstytucyjna
Zdaniem Romana Giertycha prezes Sądu Najwyższego nie powinna stosować się do niekonstytucyjnych przepisów. A jeśli głośno powie, że nie będzie respektować tej ustawy, to prezydent Andrzej Duda nie podpisze ustawy autorstwa PiS-u.
- Apeluję do prof. Gersdorf, żeby wypełniła przysięgę, na którą ślubowała. Nie może mówić, że ona nie trzyma się swojego stanowiska. Po to naród wybiera prezydenta, a on prezesa Sądu Najwyższego, żeby prezes Gersdorf wypełniła swoją 6-letnią kadencję – mówił Roman Giertych w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Zdaniem byłego ministra edukacji w poprzednim rządzie PiS, prezydent i rząd cofną się jeśli będą wiedzieli, że sędziowie nie będą respektować niekonstytucyjnych przepisów.
- Niech pan sobie wyobrazi, że policja przychodzi z nowymi sędziami do Sądu Najwyższego, a prezes SN ich nie wpuszcza. Wtedy mamy kompromitację PiS-u – twierdzi Roman Giertych.
Komisja śledcza ds. Amber Gold. Giertych kontra Wassermann
Argumenty ws. sądownictwa są demagogiczne
Roman Giertych odniósł się do samych zmian w sądownictwie. Zadeklarował, że jeśli PiS zaproponowałby zmiany zmierzające do szybszego trybu orzekania wobec sędziów w sprawach dyscyplinarnych to sam podpisałby się pod takim projektem.
Dodał, że argumenty PiS-u dotyczące zmian w sądownictwie są populistyczne i demagogiczne. – Nie można generalizować, że wszyscy sędziowie kradną. Mamy wielu posłów PiS-u, którzy biją zony, ale nie można powiedzieć, że wszyscy posłowie tej partii biją żony – mówił Roman Giertych. Zdaniem byłego wicepremiera, celem PiS-u jest ingerowanie w wynik wyborów.
Źródło: TVN24