PolskaRolicki: Premier wchodzi w konfrontację z prezydentem

Rolicki: Premier wchodzi w konfrontację z prezydentem

Proponując przeprowadzenie wyborów
parlamentarnych w 2005 roku i przegłosowanie przez Sejm w
przyszłym tygodniu wotum zaufania dla rządu, premier Leszek Miller
wchodzi w konfrontację z prezydentem - uważa lewicowy publicysta,
były redaktor naczelny "Trybuny" Janusz Rolicki.

Zdaniem Rolickiego, proponowany przez premiera podatek liniowy jest zdecydowanie mniej korzystny niż zmniejszenie podatków od firm.

"Jeżeli Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie stał przy premierze, jeżeli nie pojawi się przeciwnik Millera, pozostanie on niezagrożony. Ma bardzo opanowane ręczne sterowanie partią, w związku z tym poradzi sobie z przeciwnikami" - powiedział publicysta.

Jego zdaniem, możliwe byłoby dotrwanie tego parlamentu do wyborów w roku 2005. Propozycję przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych wiosną roku 2004 złożył prezydent przed dwoma miesiącami.

"W polskich warunkach posada posła, z którą wiąże się 9 tys. zł pensji plus 12 tys. na prowadzenie biura, to są ogromne pieniądze i jest to posada atrakcyjna. Posłowie nie chcą skrócenia takiego kontraktu. Tym bardziej, że - jak wiem z informacji internetowych - większość posłów ma ogromne zadłużenie z powodu zaciągniętych kredytów" - powiedział.

"Sukces unijnego referendum sprawił, że Leszek Miller wyszedł wzmocniony, nie jest to, jednak, żadne wotum zaufania dla rządu, gdyż także trzy partie opozycyjne wzywały do głosowania na 'Tak'" - powiedział Rolicki.

Zdaniem byłego naczelnego "Trybuny", można oczekiwać, że rząd będzie nadal tracił poparcie, a w każdym razie nie będzie go zyskiwał, prezydent będzie musiał się pogodzić z wymową faktów, a opozycja będzie nawoływała do zmiany rządu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)