Rokita: przywódcy PiS nie traktują sytuacji poważnie
Wiceszef PO Jan Rokita uważa, że pogłoski
wokół kwestii obsady stanowisk ministrów - w których pojawiają się
też nazwiska ludzi związanych z PO - wskazują na brak powagi
traktowania sytuacji przez przywódców PiS.
04.01.2006 | aktual.: 04.01.2006 15:08
PAP dowiedziała się ze źródeł zbliżonych do Kancelarii Premiera, że wśród kandydatów na nowego ministra skarbu pojawiło się nazwisko senatora PO Jacka Bachalskiego. Jakiś czas temu pojawiły się pogłoski, że b. członkini PO prof. Zyta Gilowska ma zastąpić Teresę Lubińską na stanowisku ministra finansów.
W najnowszym tygodniku "Wprost" ukazał się wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, w którym szef PiS powiedział m.in., że chętnie widziałby Rokitę w szeregach swojej partii.
Według Rokity, nie było dotąd żadnych sygnałów ze strony PiS o możliwości powrotu do rozmów z PO.
Wręcz przeciwnie. Opowiadane przede wszystkim dziennikarzom pogłoski o tym, że Jan Rokita występuje z Platformy, Zyta Gilowska obejmuje funkcję ministra finansów, Jacek Bachalski obejmuje funkcję ministra skarbu, to są wszystko kroki wskazujące na to, że przywódcy PiS nie są zdolni do poważnego traktowania wydarzeń - powiedział Rokita w środę dziennikarzom.
Jego zdaniem, dopóki istnieje rząd Kazimierza Marcinkiewicza, a Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy chcą mniejszościowego modelu władzy z udziałem Andrzeja Leppera i Romana Giertycha, rolą Platformy jest bycie uczciwą, rzetelną i przyzwoitą opozycją.
Zapytany, co musiałoby się stać, by możliwy był powrót PiS i PO do rozmów o wspólnym rządzeniu, Rokita odpowiedział, że J. Kaczyński musiałby porzucić wygłoszoną publicznie opinię, że z Platformą Obywatelską nie da się naprawić Polski.
To opinia całkowicie niesłuszna, nieprawdziwa i obraźliwa, ale ja rozumiem, że wybór Jarosława Kaczyńskiego jest taki i nic się w tym wyborze nie zmieniło - powiedział Rokita.