Rokita: nikt z PO nie wiedział o inwigilacji prawicy
Lider PO Jan Rokita przypomniał słowa premiera Jarosława Kaczyńskiego sprzed roku, kiedy szef PiS miał powiedzieć, że na podstawie jego wiedzy Rokita, ani nikt z PO nie wiedział o inwigilacji prawicy.
10.10.2006 | aktual.: 10.10.2006 18:26
Rokita spytał na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, kiedy premier mówił prawdę, czy rok temu, czy obecnie, kiedy zarzuca mu inspirowanie, albo przynajmniej wiedzę na temat inwigilacji prawicy.
Lider Platformy Obywatelskiej zacytował słowa premiera z 29 października 2005 roku z wywiadu dla "Gazety Wyborczej".
"Przyjmuję, że Rokita nie wiedział"
Premier - relacjonował Rokita - powiedział wówczas, że zna 21 tomów akt inwigilacji prawicy i na ich podstawie "nie można postawić zarzutów nikomu z Platformy Obywatelskiej". Rokita zacytował też inne słowa premiera, że na postawie tych akt, nie może on powiedzieć, "aby Rokita coś wiedział (o inwigilacji pawicy), więc przyjmuje, że nie wiedział".
Premier powiedział, że Rokita musiał wiedzieć o inwigilacji prawicy na początku lat 90. We wtorkowych radiowych Sygnałach Dnia J.Kaczyński powiedział: "Jeszcze raz powtarzam, Jan Rokita musiał o tym wiedzieć, jeśli wręcz (tego) nie inspirował".
Jestem bardzo poruszony tymi niezwykle niesprawiedliwymi i krzywdzącymi słowami wypowiadanymi w ciągu ostatnich dni i godzin przez szefa PiS i premiera Jarosława Kaczyńskiego - oświadczył Rokita na konferencji prasowej w Sejmie.
Te krzywdzące słowa muszą zapadać w pamięć i w moim przekonaniu niszczą życie publiczne - zaznaczył.
Podkreślił, że w tej sprawie "autor tych wszystkich ostrych słów pan Jarosław Kaczyński, prezes Rady Ministrów nie jest w pierwszym rzędzie premierem i nie występuje jako premier, tylko jako przesłuchany w sprawie". Dlatego, jak zaznaczył, Kaczyński powinien wyjaśnić, kiedy mówił prawdę.
W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" 29 października 2005 Jarosław Kaczyński pytany: czy Rokita nie wiedział o tej "inwigilacji", odpowiedział: "Nie mogę powiedzieć na podstawie tych akt, że Rokita wiedział, więc przyjmuję, że nie wiedział".
W tym samym wywiadzie J.Kaczyński oświadczył: "Moim zdaniem na podstawie tych akt (znanych mu 21 tomów akt inwigilacji) nie można postawić zarzutów nikomu z Platformy Obywatelskiej".
Zawartość tzw. szafy Lesiaka powinna być podana do wiadomości publicznej
Rokita (PO) uważa, że zawartość tzw. szafy Lesiaka powinna być w całości podana do wiadomości publicznej. O zawartości materiałów z tzw. szafy Lesiaka będzie można w sposób roztropny i odpowiedzialny rozmawiać wtedy, kiedy całość tych materiałów zostanie podana do publicznej wiadomości - powiedział Rokita na wtorkowej konferencji.
Jak dodał, nie zna innego sposobu na uczciwe zakończenie w praworządnym państwie tego typu spraw, jak oddanie ich w ręce w bezstronnego i uczciwego prokuratora. Nie manipulowanie aktami poprzez ujawnianie ich fragmentów, tylko ujawnienie ich w całości i pokazanie ich w całości opinii publicznej - powiedział Rokita.
Lider PO podkreślił, że w przeciwieństwie do premiera Jarosława Kaczyńskiego on treści tych akt nie zna, w związki z tym nie jest w stanie w jakikolwiek sposób ich teraz komentować. Wiem tyle, co z woli posłusznej rządowi Polskiej Agencji Prasowej zostało podane do publicznej wiadomości - powiedział Rokita. Rozważę złożenie doniesienia do prokuratury
Lider PO zapowiedział, że rozważy złożenie doniesienia do prokuratury bądź prywatnego aktu oskarżenia przeciw premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu w związku z jego wypowiedziami na temat polityka PO.
Poprosiłem prawników o ocenę czy mój sprzeciw wobec tego co się wydarzyło powinien został poświadczony żądaniem rozpatrzenia sprawy przez prokuraturę czyli doniesieniem do prokuratora czy prywatnym aktem oskarżenia - powiedział Rokita.
Jak podkreślił, "za radą specjalistów od prawa karnego z pewnością zrobię jedną z tych rzeczy".
Dodał, że nie przywiązuję do tego "wagi zasadniczej". Prokuraturze pod rządami PiS wierzę dokładnie tak samo jak prokuraturze pod rządami SLD w czasach afery Rywina - argumentował Rokita.
Zrobię jedną z tych rzeczy, ale nie dla tego żeby liczyć na jakiś zasadniczy efekt takiego postępowania, ale żeby zaświadczyć o swojej niezgodzie na ten stan rzeczy, na tę sytuację, na te słowa - mówił lider PO.
Jak zaznaczył, ma do dyspozycji słowa, "które są znakiem sprzeciwu" i doniesienie do prokuratury bądź oskarżenie prywatne. Obie te rzeczy zrobię. One są moim znakiem sprzeciwu wobec rzeczywistości - zaznaczył Rokita.
Rokita jest przykładem bezinteresowności i uczciwości
Jan Rokita od lat jest przykładem bezinteresowności i uczciwości w polskiej polityce - powiedział szef PO Donald Tusk.
W ten sposób lider Platformy odniósł się do wypowiedzi premiera Jarosława Kaczyńskiego na temat Rokity. W wywiadzie dla wtorkowego "Dziennika" szef rządu mówił m.in. o tym, że Rokita "powinien raz na zawsze zniknąć z polityki" w związku z tzw. inwigilacją opozycji na początku lat 90.
Zawsze uważaliśmy, że Jan Rokita jest postacią bezcenną dla polskiej polityki m.in. ze względu na walory osobiste i etyczne - powiedział Tusk. Bogu dzięki są jeszcze tacy ludzie jak Jan Rokita w polskiej polityce - dodał.
Tusk zwrócił się do przedstawicieli mediów publicznych. Chciałbym w momencie tak radykalnego kryzysu państwa, do jakiego doprowadzili bracia Kaczyńscy (...) powiedzieć, że obowiązkiem wszystkich państwa, także dziennikarzy mediów publicznych jest nie prowadzić nagonki na życzenie rządu, tylko rzetelnie wyświetlać prawdę - powiedział.