Rokita: misja w Iraku to polityczny kontrakt
Poseł Jan Rokita powiedział w Sejmie, że pomoc, jakiej Polska udziela Stanom Zjednoczonym w Iraku jest politycznym, międzynarodowym kontraktem i dlatego trzeba stawiać Ameryce twarde warunki, tak jak to robimy wobec Europy. Jan Rokita podkreślił, że tylko wtedy będą nas na świecie szanować.
28.11.2003 | aktual.: 28.11.2003 15:36
Zdaniem posła Rokity, Polska, która jako sojusznik Amerykanów wspomaga ich w misji dla nich niewygodnej pod względem międzynarodowym, trudnej i niebezpiecznej, powinna to czynić w ramach bardzo jasnego układu. Ceną za to poparcie powinna być pomoc Amerykanów przy restrukturyzacji polskiej armii. Ameryka - powiedział Jan Rokita - ma bardzo długą tradycję wspierania swoich sojuszników i wydaje na to olbrzymie kwoty. Dlatego polski rząd powinien jasno przedstawić tę sprawę swojemu amerykańskiemu sojusznikowi. Chodzi o poważne negocjacje nad zmianą jakościową traktowania pomocy dla Polski. Jan Rokita wyraził przekonanie, że koszty operacji w Iraku, jakie poniosła Polska, powinny być jej zwrócone przez Amerykanów. Jan Rokita zwrócił uwagę, że takie postępowanie nie jest rzeczą niezwykłą w stosunku do krajów sojuszniczych, na przykład dotyczy do Egiptu, Izraela, Turcji, czy innych krajów związanych ze Stanami Zjednoczonymi.
Jan Rokita wyraził zastrzeżenia do wypowiedzi profesora Marka Belki , który w Iraku jest dyrektorem do spraw gospodarczych, ale podkreśla swój międzynarodowy status i nie dba o interesy Polski. Szczególne oburzenie Jana Rokity wywołał apel profesora Belki w imieniu Iraku o umorzenie irackiego zadłużenia wobec Polski w wysokości pół miliarda dolarów. Podkreślił, że ten dług w sensie politycznym nie jest dziś długiem Iraku, lecz długiem Stanów Zjednoczonych wobec Polski - tak więc apel Marka Belki o umorzenie długu jest apelem, by Polacy umorzyli dług nie narodowi irackiemu, lecz Amerykanom.
Według Jana Rokity, jest jeszcze czas, by polski rząd zaczął domagać się od swojego sojusznika rekompensaty za swoje zaangażowanie w Iraku. Podkreślił, że spełnienie naszych żądań nie będzie żadną łaską, lecz normalnością w świetle międzynarodowych stosunków pomiędzy wielkim mocarstwem i krajem, który podejmuje pewne ryzyko wsparcia go. Jan Rokita stwierdził, że Polska powinna uzyskać trwałą amerykańską pomoc wojskową na skalę taką, jakiej naprawdę dziś potrzebuje polska armia.