Rok temu Ewa Kopacz złożyła obietnicę dotyczącą 500+. Sprawdzamy, czy jej dotrzymała
Ewa Kopacz rok temu złożyła obietnicę. I to bardzo prostą do dotrzymania - zadeklarowała składanie "do bólu" tego samego projektu ustawy. I choć kosztowałoby ją to tyle, co zadrukowany papier, była premier nie dała rady. A chodzi o niezwykle ważną dla ludzi sprawę - 500+ na każde dziecko.
15.02.2017 | aktual.: 15.02.2017 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Będąc w opozycji można na potęgę i bez żadnych konsekwencji składać obietnice wyborcze. Ludzie rozumieją, że nie da się ich zrealizować bez sejmowej większości, więc czas powiedzenia "sprawdzam" nastąpi dopiero po wyborach. A do wyborów już wszyscy zapomną, co opozycja obiecała.
Chyba tym kierowała się Ewa Kopacz, która rok temu podczas konferencji prasowej w Radomiu obiecała, że 500+ będzie na każde dziecko, a nie tylko na drugie i kolejne. Jedyną możliwością uzyskania pomocy na pierwsze dziecko jest zmieszczenie się w limicie dochodów. Niedawno opublikowaliśmy nrozmowę z panią Iwoną, które nie dostała wsparcia na dziecko, bo zarobiła o 14 złotych za dużo. Jej sprawą zajmie się Trybunał Konstytucyjny.
Kiedy Sejm głosował ustawę o 500+, projekt Platformy oczywiście przepadł. Ale Kopacz na wspomnianej konferencji w Radomiu obiecała, że "będziemy tą ustawę składać do bólu, do końca tej kadencji". To prosta obietnica, która nie kosztuje nic. No, może tyle co zadrukowanie kilku kartek. Podobne składał prezydent Duda w debatach - obiecywał nie załatwienie spraw, ale złożenie projektów. I prezydent po wyborach projekty złożył, choć nie ze wszystkich coś wyszło (przykład pomocy frankowiczom)
.
Minął rok, a Platforma już chyba zapomniała o walce o 500+ dla wszystkich. Przez rok partia nie złożyła żadnego projektu zmian w sztandarowym programie Prawa i Sprawiedliwości. - Platforma złożyła w lutym nowelizację ustawy o 500+ tak, aby dotyczyła każdego dziecka. PiS odrzucił ten projekt. Rozmowy, które toczyliśmy w partii, doprowadziły do tego, że na razie nie będziemy składać tego projektu, bo PiS i tak go odrzuci - mówi Ewa Kopacz. PO uznaje, że w tej kadencji nie ma szansy na zmianę tego warunku. Ale zapowiada poprawki dotyczące innych pominiętych grup, na przykład dzieci z domów dziecka.
Z forsowania 500+ na każde dziecko jak widać zrezygnowano. Dlaczego? Bo kiedy pierwszy raz zgłoszono ten pomysł, na PO spadła fala krytyki. Wszak kilka miesięcy wcześniej politycy PO przekonywali, że nie ma pieniędzy na 500+ nawet w ograniczonym kształcie.