Rok rządu J. Kaczyńskiego w ocenie koalicji i opozycji
14 lipca mija rok od zaprzysiężenia rządu Jarosława Kaczyńskiego. Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński ocenia, że - mimo wszystko - był to czas dobry dla Polski, jeśli chodzi o gospodarkę. Poseł podkreślił, że wzrosły inwestycje krajowe i zagraniczne, utrzymuje się wysoki wzrost gospodarczy, złotówka ma silną pozycję, zwiększa się też zaufanie inwestorów zagranicznych do polskiego rynku.
14.07.2007 | aktual.: 19.07.2007 08:22
Z politycznego punktu widzenia - mówi Brudziński - ten rok był trudny. Poseł wyjaśnił, że chodzi o trudną koalicję z LPR i Samoobroną. Przypomniał, że w ubiegłym roku byliśmy świadkami kilku poważnych kryzysów, jak chociażby pierwsze wyrzucenie z rządu lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i późniejsze próby pozyskania przez PiS większości, zakończone ujawnieniem tzw. taśm Renaty Beger. Podkreślił jednak, że PiS przeprosiło za to swoich wyborców i wszystkich Polaków.
Zdaniem Joachima Brudzińskiego, podczas ostatniego roku została wzmocniona pozycja Polski w Unii Europejskiej. Dodał, że to efekt aktywnie prowadzonej polityki zagranicznej. Wśród sukcesów polskiej dyplomacji Brudziński wymienił poparcie Unii Europejskiej w sprawie rosyjskiego embarga na polskie mięso, twarde negocjacje na ostatnim szczycie w Brukseli i wywalczenie tam dobrych rozwiązań dla Polski w Unii.
Do osiągnięć rządu Jarosława Kaczyńskiego można też zaliczyć likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych, powołanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wprowadzenie sądów 24-godzinnych, zwalczanie korupcji w piłce nożnej, obniżenie składki rentowej, spadek bezrobocia oraz wzrost gospodarczy.
LPR: rząd pracuje sprawnie, a premier to silna osobowość
Szef klubu LPR Szymon Pawłowski ocenia, że funkcjonowanie rządu Jarosława Kaczyńskiego w ciągu minionych 12 miesięcy jest sprawne, a sam premier jest silną osobowością i potrafi skoncentrować działania na rzeczach najważniejszych.
Poseł Pawłowski przyznaje, że koalicja po ostatnich wydarzeniach jest w momencie przełomowym, ale - jego zdaniem - uda się przezwyciężyć obecny kryzys. Wyjaśnia, że Jarosław Kaczyński patrzy na politykę długofalowo i takie incydenty, jakie miały miejsce ostatnio nie będą w stanie zaszkodzić temu rządowi.
Szef klubu LPR zaznacza, że rząd w minionym roku zrealizował wiele celów, zapisanych w umowie koalicyjnej. Polityk wymienia przygotowanie reformy finansów publicznych, obniżenie składki rentowej, zmiany w oświacie czy politykę prorodzinną, polegającą między innymi na obniżaniu podatków.
Szymon Pawłowski zwróca uwagę, że LPR pozytywnie ocenia także politykę zagraniczną rządu, choć nie zgadza się z oceną wyników szczytu Unii Europejskiej w Brukseli.
Samoobrona: pozostaje niedosyt
Rzecznik partii Mateusz Piskorski mówi, że gabinet premiera zbyt często zajmował się sprawami ideologicznymi, a zbyt rzadko - sprawami społecznymi i gospodarczymi. Temu - zdaniem Piskorskiego - jest winien właśnie premier Kaczyński.
Poseł Piskorski dodał, że sprawy międzynarodowe też nie były mocną stroną premiera. Wyjaśnił, że wprawdzie w Brukseli można mówić o sukcesie, ale stosunki z Rosją i z Niemcami to już spora porażka. Dodał, że bez wątpienia zasługą rządu było natomiast przyjęcie ustawy o biopaliwach, która w Sejmie do tej pory bezskutecznie stawała kilka razy za różnych rządów. Mateusz Piskorski zaznaczył, że ta ustawa przyniesie w przyszłości poważne korzyści Polsce, bo pozwoli na częściowe uniezależnianie się od rosyjskich surowców. PO: koalicja PiS-Samoobrona-LPR to koalicja rządów niepoczytalnych
Przewodniczący PO Donald Tusk łączy datę zaprzysiężenia rządu J. Kaczyńskiego z inną, przypadającą niedługo rocznicą - niemal dwoma latami funkcjonowania koalicji PiS-u z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin. W ocenie lidera PO, ten czas jest dosyć smutny, ponieważ pokazuje, jak niestabilna jest polska polityka i niepewne życie publiczne. Donald Tusk mówi, że zarówno politycy, jak i komentatorzy mają kłopoty z racjonalnym opisaniem tego, co się dzieje. To są dwa lata rządów trochę niepoczytalnych - ocenił.
Tusk wyjaśnił, że większość ludzi w Polsce ma poczucie nieustannego i niemądrego - jego zdaniem - konfliktu. W ocenie lidera PO, większość obywateli może czuć się zupełnie opuszczona przez władzę skoncentrowaną na generowaniu coraz to nowych konfliktów. Dodał, że jeżeli Polacy dobrze sobie radzą w zjednoczonej Europie, czy w warunkach wolnego rynku, to jest to tylko ich zasługa, a nie rządzących.
Mówiąc o atutach rządu Jarosława Kaczyńskiego, Tusk powiedział, że do niedawna była to walka z korupcją i stadionowym chuligaństwem. Jednak dziś - w jego opinii - jest jasne, że sukcesów za dużo w tej dziedzinie nie widać. Podkreślił, że mamy gigantyczne show telewizyjne ministra Ziobro oraz wykorzystywanie rozmaitych służb do politycznej gry.
Donald Tusk zapowiedział, że Platforma Obywatelska nie wybaczy rządowi, jeżeli skompromituje ideę i metody oczyszczania państwa.
SLD: chaos i destabilizacja
Szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Szmajdziński ocenia, że rok rządów Jarosława Kaczyńskiego to czas chaosu i destabilizacji. Według polityka lewicy, zarządzanie kryzysami to ulubiona formuła działania Jarosława Kaczyńskego. Szmajdziński dodaje, że szef rządu ma niską zdolność do ich rozwiązywania. Przypomniał sprawę pielęgniarek, służby zdrowia czy nauczycieli. Miał być dialog społeczny, państwo solidarne zbankrutowało, tanie państwo zbankrutowało nim Jarosław Kaczyński przejął władzę po Kazimierzu Marcinkiewiczu - wylicza przewodniczący.
Szmajdziński powiedział, że sukcesem jest wzrost gospodarczy, któremu Prawo i Sprawiedliwość nie przeszkadza. Polityk Sojuszu krytycznie ocenił jednak brak zapowiadanych ustaw właśnie z dziedziny gospodarki jak na przykład "pakiet Kluski" czy reforma finansów publicznych. Jako jedyny sukces Szmajdziński wymienił uzyskanie prawa do organizacji Euro 2012.
PSL: były kryzysy i konfrontacje
Prezes ludowców Waldemar Pawlak mówi, że często dobre intencje rządu wypaczane były przez koalicjantów PiS-u. Czasami przy najlepszych chęciach, jeżeli weźmie się pomocników, którzy potrafią tylko rozrabiać, to efekty nie są budujące - podkreślił Pawlak.
Za najbardziej spektakularne dokonanie rządu prezes PSL uznał likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych. Polityk zauważył też, że często słuszne inicjatywy - jak na przykład sądy 24-godzinne - zamieniały się we własną karykaturę. Zdaniem Pawlaka zamiast sądzić przestępców, zajmują się one jedynie ściganiem kierowców czy rowerzystów "po jednym piwie".
Według polityka PSL zabrakło natomiast aktywności rządu w obszarze społeczno-gospodarczym. Prezes Stronnictwa ocenił, że tak zwany "pakiet Kluski", który miał ułatwić życie przedsiębiorcom, został okrojony wobec pierwotnych zamierzeń. W polityce potrzeba więcej normalności, tego by państwo wspierało aktywnych ludzi, a nie było państwem kontrolującym" - podkreślił Pawlak.