Rodziny polskich ofiar pozwą właściciela "El Faro"
Amerykański prawnik polskiego pochodzenia Edward Jazłowiecki zapowiada złożenie pozwu sądowego przeciwko właścicielom statku" El Faro", który zatonął w rejonie Wysp Bahama. Będzie domagać się wielomilionowych odszkodowań dla rodzin amerykańskich i polskich marynarzy.
W środę prawnik rodziny jednej z Amerykanek, która zatonęła na "El Faro" zażądał od właściciela statku 100 milionów dolarów odszkodowania.
To jest trochę przesadzone, by wzbudzić zainteresowanie prasy, ale my też zażądamy grubych milionów - powiedział korespondentowi Polskiego Radia Edward Jazłowiecki, który ma kancelarię prawną w stanie Connecticut. Jego zdaniem właściciel statku "El Faro" - firma TOTE - dopuścił się tylu zaniedbań, że sprawa nie powinna być trudna do wygrania.
- To może zostać uznane za umyślne zaniedbanie. Tej firmie chodziło bardziej o pieniądze niż o życie marynarzy - argumentuje prawnik. Jazłowiecki twierdzi, że "El Faro" mógł wybrać dłuższą, ale bezpieczniejszą trasę. Tym bardziej, że był w bardzo złym stanie technicznym. Kancelaria dysponuje zdjęciami marynarza, który płynął wcześniej tą jednostką. Widać na nich mężczyznę, który stoi wewnątrz statku po kolana w wodzie.
Edward Jazłowiecki ma reprezentować rodziny kilku marynarzy z USA oraz prawdopodobnie dwóch Polaków. Adwokat zaznaczył, że na razie zawarł z nimi tylko wstępne porozumienie.
"El Faro" płynął z Jacksonville na Florydzie do San Juan w Portoryko. 1 października, po awarii systemu napędowego, został zatopiony przez potężny huragan Joaquin. Na pokładzie kontenerowca były 33 osoby, w tym 5 Polaków.