Trwa ładowanie...
24-07-2012 12:55

Rodziny ofiar masakry w Denver po pierwszej rozprawie Holmesa

Podczas pierwszej proceduralnej rozprawy Jamesa Holmesa, sprawcy masakry na przedmieściach Denver, rodziny ofiar nie mogły opanować łez. Z niedowierzaniem patrzyły na spokojny wyraz twarzy zabójcy. Ojciec jednej z ofiar tłumaczył: musiałem tu przyjść dla mojego syna. Z nieoficjalnych informacji wynika, że rodzina Holmesa została objęta policyjną ochroną.

Rodziny ofiar masakry w Denver po pierwszej rozprawie HolmesaŹródło: AP, fot: KUSA.com
d1jxmeb
d1jxmeb

Poniedziałkową rozprawę Jamesa Holmesa w sądzie w mieście Centennial pod Denver transmitowały wszystkie amerykańskie stacje telewizyjne. Mężczyzna zostanie formalnie oskarżony 30 lipca.

Tom Teves ojciec zamordowanego 24-latka był zszokowany, widząc czerwone włosy Holmesa oraz jego nieobecny wyraz twarzy. - Gdy go zobaczyłem, powiedziałem sobie: nie jesteś już takim twardzielem jak kiedyś - opowiadał powstrzymując się od łez Teves reporterom "Daily Mail".

Mężczyzna tłumaczył, że musiał przyjść zobaczyć na własne oczy mordercę swojego dziecka. - Byłem tu dziś dla mojego syna, Alexa - podkreślił, dodając, że na sali rozpraw zobaczył "tchórza, który przyszedł do kina uzbrojony i strzelał do niewinnych ludzi, do sześcioletniego dziecka!".

Rodziny, które pojawiły się w sądzie na pierwszej rozprawie Holmesa, życzyły mu kary śmierci.

d1jxmeb

Rodzice Holmesa przeżywają koszmar. Każdego dnia otrzymują setki telefonów - zarówno od dziennikarzy, jak i od wściekłych mieszkańców miasta. Holmesowie wydali specjalne oświadczenie, w którym poprosili o zrozumienie ich sytuacji. Podkreślili, że ich serca są z ofiarami tragedii i ich rodzinami. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w obawie przed atakami krewni Holmesa zostali objęci policyjną ochroną.

Pułapka w mieszkaniu

We wtorek prokuratorzy ujawnili nieoficjalnie, co znaleźli w domu 24-letniego studenta z Aurory. Jeszcze przed zamachem Holmes umieścił tam materiały wybuchowe, które miały eksplodować tuż po przekroczeniu progu jego lokalu - zamachowiec zgromadził 30 granatów domowej roboty i około 40 litrów benzyny, przechowywanej w kanistrach i słoikach. Według prokuratorów, eksplozja zniszczyłaby całe piętro bloku. Zanim przyjechałaby straż pożarna, cały budynek prawdopodobnie by spłonął.

Według policji, Holmes od czterech miesięcy otrzymywał pocztą materiały zamówione przez internet. Były one dostarczane na adres domowy i firmowy.

W strzelaninie, do której doszło podczas premierowego pokazu najnowszej filmu o Batmanie, zginęło 12 osób, a 58 odniosło obrażenia. 24-letni James Holmes, od piątku przebywa w pojedynczej celi więzienia pod Denver. Grozi mu kara śmierci, która w stanie Kolorado jest wykonywana przez wstrzyknięcie trucizny.

d1jxmeb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jxmeb
Więcej tematów