Rodziny Katyńskie żądają prawdy
"Żądamy ujawnienia przez Rosję pełnej prawdy
o zbrodni katyńskiej" - pod takim hasłem odbyła się
pikieta Rodzin Katyńskich przed ambasadą rosyjską w Warszawie. 13
kwietnia mija 62. rocznica ujawnienia przez Niemców informacji o
odkryciu grobów polskich jeńców w Lesie Katyńskim.
13.04.2005 | aktual.: 13.04.2005 18:50
W pikiecie wzięli udział przedstawiciele rodzin polskich jeńców zamordowanych na Wschodzie. Mieli ze sobą transparenty: "Żądamy prawdy".
Upominamy się o to, by Rosjanie ujawnili wreszcie wszystkie dokumenty związane ze zbrodnią katyńską i przyznali, że była ona ludobójstwem - powiedziała Maria Rek, córka policjanta zamordowanego przez NKWD i pochowanego w Miednoje. Przez 50 lat czekałam na wiadomość o losie ojca. Łudziłam się, że wróci. Dopiero w 1992 r. uzyskałam pewność, że został zamordowany. Moja mama i bracia tego nie doczekali - dodała. W 1992 roku prezydent Borys Jelcyn przekazał prezydentowi Lechowi Wałęsie część dokumentacji dotyczącej zbrodni w Katyniu.
Rodziny Katyńskie domagają się także od władz Rosji, by ujawniły miejsca pochówku ponad 7 tys. Polaków pomordowanych wiosną 1940 r. przez NKWD. Historycy przypuszczają, że są to Bykownia i Kuropaty, ale brak dokumentów rosyjskich potwierdzających tę hipotezę.
13 kwietnia 1943 r. radio niemieckie podało informację o odkryciu w Rosji koło Smoleńska masowych grobów oficerów Wojska Polskiego. Według polskich historyków, wiosną 1940 r. na polecenie ówczesnych władz radzieckich w Katyniu, Charkowie i Miednoje oraz w innych - nieznanych dotychczas miejscach - zostało zamordowanych ok. 22 tys. polskich jeńców wojennych. Większość ofiar - głównie oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych - stanowili jeńcy z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, wzięci do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r.
Związek Radziecki przez kilkadziesiąt lat oskarżał o spowodowanie zbrodni hitlerowskie Niemcy. Władze radzieckie przyznały się do masowego mordu polskich jeńców dopiero w 1990 r. Śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej prowadziła przez 14 lat rosyjska prokuratura wojskowa. We wrześniu 2004 r. zostało ono jednak umorzone i nikomu nie postawiono zarzutów.
W grudniu ub.r. polskie śledztwo w tej sprawie rozpoczął Instytut Pamięci Narodowej, ale wbrew wcześniejszym zapowiedziom Rosjanie odmówili przekazania Polsce akt sprawy. (mila)