Rodzinna tragedia na Podbeskidziu
Zmarła trzecia osoba, ofiara rodzinnej
tragedii w Bulowicach na Podbeskidziu - 74-letnia kobieta, która
przebywała w szpitalu w Krakowie. Informację potwierdził Krzysztof
Dymura z biura prasowego małopolskiej policji.
Rzeczniczka KWP w Krakowie Sylwia Bober powiedziała, że podejrzanemu o dokonanie zbrodni 19-letniemu mężczyźnie przedstawiono już zarzuty popełnienia zabójstwa i usiłowania zabójstwa. W jego mieszkaniu - podczas przeszukania - znaleziono m.in. zakrwawioną odzież i narzędzie, które mogło zostać użyte podczas zbrodni.
Bober dodała, że policja wystąpi do sądu o aresztowanie 19-latka. Na razie pozostaje on do dyspozycji policji.
Do tragedii doszło w sobotę. 19-latek zgłosił policji, że znalazł zwłoki członków swojej rodziny. W mieszkaniu w Bulowicach leżeli martwi: jego 85-letni dziadek i 33-letni wujek, a także ciężko ranni: 74-letnia babcia i 45-letni drugi wujek. Wszyscy mieli bardzo poważne obrażenia głowy.
Początkowo policjanci przesłuchiwali młodzieńca w charakterze świadka. Jego zeznania wzbudziły jednak ich podejrzenia, dlatego natychmiast przeszukano jego dom.