Rodzinna tragedia - mężczyzna zabił żonę, syna i wnuka
W Holden w Luizjanie mężczyzna zastrzelił swojego syna, wnuka oraz żonę, z którą był w separacji, a także ranił ciężarną synową. Na koniec sam popełnił samobójstwo – informuje foxnews.com.
Do tragedii doszło w sobotę wieczorem w Holden, około 30 mil na wschód od Baton Rouge w Luizjanie.
50-letni Dennis Carter zastrzelił trzy osoby: swoją żonę, z którą był w separacji, 26-letniego syna oraz 2-letniego wnuka. Ciężko ranna została, będąca w szóstym miesiącu ciąży, synowa mężczyzny. Po przewiezieniu do szpitala, kobieta urodziła zdrowe dziecko. Jej stan lekarze oceniają jako ciężki. Podczas strzelaniny w domu był jeszcze 16-miesięczny chłopczyk, któremu nic się nie stało.
Kiedy na miejsce przyjechali zaalarmowani policjanci, w domu w Holden znaleźli trzy ciała oraz ranną kobietę. Sprawca uciekł. Po około 20 minutach pościgu po autostradzie funkcjonariusze dogonili Cartera. Gdy zorientował się, że nie ma szans na ucieczkę, popełnił samobójstwo.
Dennis Carter, który znany był policji ze stosowania przemocy wobec żony, miał zakaz zbliżania się do kobiety i ostatnio mieszkał w pobliskim Hammond. Mimo to kilkakrotnie próbował ją atakować. Ostatnio groził jej maczetą.