Rodzina spóźniła się na pogrzeb Michaela Jacksona
Na cmentarzu Forest Lawn, w Glendale na przedmieściach Los Angeles pochowano króla pop - Michaela Jacksona - informuje Sky News. Ceremonia była opóźniona jednak aż o 90 minut. Dopiero wtedy pojawiła się na pogrzebie rodzina Jacksona.
04.09.2009 | aktual.: 04.09.2009 09:43
Przyjaciele i znajomi czekali 1,5 godziny na spóźnioną rodzinę - obojga rodziców, rodzeństwa oraz trojga dzieci króla muzyki pop: 12-letniego Prince'a Michaela, 10-letniej Paris Michael i siedmioletniego Prince'a Michaela II, znanego jako Blanket. Nie wyjaśniono powodu opóźnienia.
Jackson został pochowany w Wielkim Mauzoleum cmentarza. Dołączył tym samym do pochowanych tam gwiazd filmu i estrady jak Humphrey Bogart, Nat King Cole, Clark Gable czy Walt Disney. Fani piosenkarza prawdopodobnie nigdy nie zobaczą grobu swojego idola, bo to prywatny cmentarz, na którego teren mają wstęp jedynie bliscy pochowanych tam osób.
Na pogrzebie było ponad 200 osób. Jak informuje BBC koszty pogrzebu są gigantyczne. Rodzina ma wykupić duży teren cmentarza i postawić tam rodzinny grobowiec. Miejsce miałoby zostać ogrodzone drugim murem. A wszystko po to, by nie pojawiali się tam turyści. Wykupienie takiego miejsca kosztuje ponad 250 tys. dolarów.
Na uroczystość wszyscy czekali aż 2 miesiące. Król popu zmarł 25 czerwca w wieku 50 lat. Przedawkował silny środek znieczulający. W centrum śledztwa znalazł się ostatni lekarz gwiazdora, Conrad Murray.
W uroczystości uczestniczyła jedynie rodzina i przyjaciele piosenkarza, m.in. Elizabeth Taylor, Aretha Franklin czy Diana Ross. Była również była żona Michaela Jacksona Marie Presley.