Rodzina Pyjasa nie chce ekshumacji
Ekshumacja zwłok nie ma sensu. Cała rodzina jest temu przeciwna - mówił w rozmowie z TVN24 Piotr Pyjas, kuzyn Stanisława Pyjasa, zamordowanego w PRL studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego. IPN uszanuje wolę rodziny Stanisława Pyjasa i nie zrobi niczego wbrew jej woli - zapewnił rzecznik Instytutu Andrzej Arseniuk.
Jak ogłosił Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, prokuratorzy prowadzący śledztwo ws. śmierci Stanisława Pyjasa, studenta który w tajemniczych okolicznościach zmarł 33 lata temu, zdecydowali o ekshumacji jego zwłok. Dodał, że osoby, które inwigilowały lub zastraszały opozycjonistę, mogą spodziewać się zarzutów.
W rozmowie z RMF FM powiedział, że decyzja o ekshumacji jest pewna, ale nie wiadomo jeszcze kiedy nastąpi, bo muszą być odpowiednie warunki pogodowe.
Jak się okazało rodzina jest temu przeciwna. - Kości są od lat w rozpadzie, więc jaki jest sens przeprowadzania ekshumacji? - pytał kuzyn Stanisława Pyjasa. Zapowiedział jednak, że rodzina nie zamierza podejmować kroków prawnych w tej sprawie. Choć IPN tłumaczył, że sprawę ekshumacji konsultował z rodziną zamordowanego, kuzyn Pyjasa temu zaprzecza.
Co na to IPN? - Konsultowaliśmy sprawę z rodziną i nie zrobiliśmy nic wbrew jej woli - komentuje w TVN24 Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN. Co w takim razie z ekshumacją? - Postępowanie prokuratorskie rządzi się swoimi prawami i prokurator może podjąć kroki dowodowe, ale IPN nie podejmie żadnych dalszych działań w tej sprawie - wyjaśnia rzecznik.
Według byłego dyrektora krakowskiego IPN, Ryszarda Terleckiego, ekshumacja może być przełomem w wyjaśnieniu sprawy śmierci Pyjasa. Terlecki przypomniał, że to już piąte śledztwo w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa, a dotychczas udało się tylko postawić zarzuty mataczenia osobom, które zacierały ślady zbrodni. Nadal nie ma zarzutów dla zleceniodawców - podkreślił były dyrektor krakowskiego IPN.
Rzecznik IPN ogłosił później, iż instytut uszanuje wolę rodziny. Zrobi tak, mimo, iż nie jest do tego zobligowany, co potwierdził w mediach prawnik rodziny Olewników mecenas Bogdan Borkowski. - Wola rodziny osoby zmarłej nie jest wiążąca dla prokuratury, jeśli chce ona przeprowadzić ekshumację - stwierdził pełnomocnik Olewników.
Bronisław Wildstein, przyjaciel Pyjasa, ma nadzieję, że ekshumacja pozwoli, by ruszyło śledztwo, które utkwiło w martwym punkcie. Jak powiedział cały czas jest szansa na wyjaśnienie okoliczności śmierci Stanisława Pyjasa.. Zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do tego, że jego przyjaciel zmarł w wyniku pobicia.
Natomiast kolega Stanisława Pyjasa Bogusław Sonik uważa, że decyzja o ekshumacji jest słuszna, lecz spóźniona. Zdaniem europosła, obecnie ekshumacja raczej nie spowoduje przełomu w śledztwie.
Ciało studenta Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 roku w bramie kamienicy przy ulicy Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, twierdząc, że Pyjas sam spadł ze schodów. Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna, bo wiedzieli, że interesowała się nim bezpieka.